Fala represji na Białorusi. Zaginęły dziesiątki osób
Na Białorusi dochodzi do kolejnych represji. Według "Naszej Niwy", zatrzymywani są krewni więźniów politycznych oraz ci, którzy mieli im pomagać. Los dziesiątek osób pozostaje nieznany. Tylko w przypadku grupy informującej o dronach w Białorusi zatrzymano nawet 1000 osób.
Według "Naszej Niwy", obecne represje przypominają wydarzenia z 2024 roku, kiedy za udzielanie pomocy więźniom politycznym i ich rodzinom lub za jej otrzymanie zatrzymano setki osób.
Teraz zatrzymywani są krewni więźniów politycznych oraz ci, którzy mieli im pomagać. Część osób łączy fakt, że stosunkowo niedawno otrzymywali pomoc.
Łukaszenka poszedł na całość. "On podejmuje głupie decyzje"
Niektórzy zostali zwolnieni po przesłuchaniach. Liczba zatrzymanych sięga dziesiątek osób, los wielu z nich jest nieznany - dodaje portal.
Biełsat przypomina, że represje, na mniejszą skalę, występują na Białorusi niemal codziennie. Prezydent Alaksandr Łukaszenka nie respektuje próśb Zachodu o zaprzestanie prześladowań opozycji i uwolnienie więźniów politycznych.
Ponadto MSZ Ukrainy poinformowało, że zwróciło uwagę na informacje Centrum Praw Człowieka "Wiasna" o nowej fali represji wobec obywateli Białorusi w ramach "sprawy Hajuna". To grupa osób, która informowała o rosyjskich dronach wlatujących na terytorium Białorusi.
Potwierdzono zatrzymanie i umieszczenie w areszcie co najmniej 88 osób. Łączna liczba zatrzymanych może jednak sięgać nawet 1000 osób.