Fotopułapka uchwyciła go na Podlasiu. Leśnik: "Jest to sensacyjne"
To ujęcie z Podlasia ekspresowo obiegło sieć. W Nadleśnictwie Czarna Białostocka fotopułapka zarejestrowała leżącego na ziemi niedźwiedzia. - Zareagowaliśmy z dużą adrenaliną - nie ukrywa teraz w rozmowie z o2.pl nadleśniczy Andrzej Stobiński.
Zupełnie niespodziewany gość został uwieczniony przez fotopułapkę w nocy ze środy (11 czerwca) na czwartek (12 czerwca) w Nadleśnictwie Czarna Białostocka. Urządzenie wychwyciło leżącego niedźwiedzia. "Zdjęcie pochodzi z fotopułapki i jest jak najbardziej autentyczne" - zapewniali leśnicy, publikując sensacyjne ujęcie. Wywołało ono ogromne poruszenie, a wszystko z uwagi na fakt, że niedźwiedzie zasadniczo rzadko występują na Podlasiu.
Dotychczasowe sygnały o tym, że pojawiały się w regionie, nie były poparte niepodważalnymi dowodami. Teraz gdy niedźwiedzia uchwyciła fotopułapka, nie ma już żadnych wątpliwości ws. jego obecności w podlaskich lasach.
Mamy już wyczuloną uwagę. Po tym, jak zarejestrowała go fotopułapka, były prowadzone kolejne obserwacje. On jest mniej więcej w tym samym miejscu, co był - przemieszcza się w promieniu kilometra czy dwóch - ujawnił w rozmowie z o2.pl nadleśniczy Andrzej Stobiński z Nadleśnictwa Czarna Białostocka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek o planach na wakacje i nowych programach.
A jak w ogóle członkowie jego nadleśnictwa zareagowali na pojawienie się niedźwiedzia?
Zareagowaliśmy z dużą adrenaliną. Niedźwiedź na Podlasiu został wytępiony już dawno. Obserwacje u nas co prawda były, ale nie miały potwierdzeń - nie posiadaliśmy zdjęć. To były jednak raczej niedźwiedzie przechodzące z Białorusi. W tej chwili na granicy z Białorusią jest zapora i zwierzęta nie mogą swobodnie migrować. Tym bardziej jest to sensacyjne. Takie sytuacje u niedźwiedzi jednak się zdarzają. Młode samce wędrują w poszukiwaniu swojego terytorium i partnerki. Ten zapuścił się do nas, jest sam - podkreślił.
Niedźwiedź na Podlasiu. "Dyskretnie go monitorujemy"
Poza ujęciem z fotopułapki, innych śladów obecności niedźwiedzia w tym nadleśnictwie nie odnotowano. - Złapał się w fotopułapkę i był obserwowany przez myśliwych oraz leśników - oczywiście z odpowiedniej odległości. Jest to zwierzę znajdujące się pod ochroną, więc nie chcemy go wystraszyć. Dyskretnie go monitorujemy - zdradził Stobiński.
Jednocześnie przypomniał o wcześniejszych sygnałach ws. obecności niedźwiedzia na Podlasiu.
W tym miejscu pracuję już kilkanaście lat. Pierwsza informacja o pojawieniu się niedźwiedzia została odnotowana w 2015 roku. W 2019 roku niedźwiedź był widziany też w Puszczy Białowieskiej, wcześniej pojawił się również sygnał z Puszczy Augustowskiej. Obserwacje - czy to tropów, czy samego zwierzęcia, jak najbardziej były, ale nie zostały utrwalone na zdjęciach - podsumował rozmówca naszego portalu.
Mateusz Domański, dziennikarz o2.pl