Frekwencja 47 procent. Władze gminy tłumaczą. "Nie wymeldowali się"
W skali całego kraju frekwencja wyborcza wyniosła 71,63 proc. Była ona najwyższa od 1990 roku. Jednak w kilku gminach na Opolszczyźnie nie przekroczyła nawet 50 proc. - Wielu z zameldowanych prowadzi swoje życie poza granicami Polski - mówi w rozmowie z o2.pl Tomasz Olejnik, sekretarz gminy Lasowice Wielkie, gdzie frekwencja była najmniejsza w Polsce.
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich. Karol Nawrocki, popierany przez PiS, zwyciężył z wynikiem 50,89 proc. głosów. Jego rywal, Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej, uzyskał 49,11 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 71,63 proc., co jest najwyższym rezultatem od 1990 roku.
Szef PKW, Sylwester Marciniak, potwierdził te dane podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Wyraził wdzięczność wobec wszystkich wyborców, za liczny udział w głosowaniu. Podziękował również kandydatom, "dzięki którym tak dużo wyborców uznało, że należy wziąć udział w głosowaniu", a także członkom komisji wyborczych, pracownikom Krajowego Biura Wyborczego oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głośno o Nawrockim w USA. Przypomniano słowa o Ukrainie
Rekordowa frekwencja w kraju. W tej gminie co drugi nie głosował. Władze tłumaczą
Nie wszędzie jednak poziom frekwencji można uznać za zadowalający. Są gminy, gdzie frekwencja nie przekroczyła nawet 50 proc. głosów. Prym wiedzie woj. opolskie, gdzie frekwencja wyniosła 62,61 proc. Najgorzej było w gminie Lasowice Wielkie, gdzie do urn poszło 47,67 proc. uprawnionych. Z czego to wynika?
Niska frekwencja jest związana z nieobecnością osób zameldowanych w naszej gminie. Wielu z nich prowadzi swoje życie poza granicami Polski. Problem ten dotyczy całego województwa opolskiego. Dużo osób nie wymeldowało się po prostu wraz z opuszczeniem kraju - wskazuje Tomasz Olejnik, sekretarz gminy Lasowice Wielkie.
Zdaniem urzędnika sporo mieszkańców znajduje się na listach wyborców, choć mieszkają w Niemczech lub w Czechach, gdzie na co dzień żyją i pracują. Przypomnijmy, że najniższa frekwencja w pierwszej turze była odnotowana w gminie Zębowice. W rozmowie z o2.pl władze gminy przyznawały, że wynika to także ze stałej nieobecności zameldowanych mieszkańców.
Według Tomasza Olejnika osoby, które żyją na co dzień w Lasowicach Wielkich, brały udział w wyborach.
Z informacji, jakie przekazano mi z komisji wyborczych, wynikało jednak, że zainteresowanie udziałem w wyborach było duże. Byli mieszkańcy, którzy po raz pierwszy oddali głos. W naszej gminie frekwencja wyniosła 47,67 proc. W sąsiednich gminach, które znajdują się w powiecie oleskim, było podobnie. W gminie Zębowice zagłosowało 48 proc. uprawnionych, w gminie Radłów 49 proc. - mówi Tomasz Olejnik, sekretarz gminy Lasowice Wielkie.
Wybory za nami. Co dalej?
Wyniki wyborów Państwowa Komisja Wyborcza podaje do publicznej wiadomości w formie obwieszczenia. Podlega ono ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Ewentualny protest przeciwko wyborowi prezydenta wnosi się na piśmie do Sądu Najwyższego nie później niż w ciągu 14 dni od dnia podania wyników wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. Rozpatruje je Sąd Najwyższy. Ta sama instytucja rozstrzyga o ważności wyborów.
Zgodnie z Kodeksem Wyborczym "nowo wybrany Prezydent Rzeczypospolitej składa przysięgę wobec Zgromadzenia Narodowego w ostatnim dniu urzędowania ustępującego Prezydenta Rzeczypospolitej". Ma to nastąpić 6 sierpnia.
Czytaj również: Wygrana Karola Nawrockiego. Politolog wskazuje, co zdecydowało