Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Agnieszka Potoczny-Łagowska | 
aktualizacja 

Gigantyczna kasa. Taką emeryturę ma Wałęsa. I ciągle mu mało

4833

Wielu Polaków może pomarzyć o takiej emeryturze. Ale dla Lecha Wałęsy ponad 11 tys. zł, które co miesiąc dostaje, to mało. - Żona zabiera mi wszystko - żali się były prezydent w rozmowie z o2.pl.

Gigantyczna kasa. Taką emeryturę ma Wałęsa. I ciągle mu mało
Lech Wałęsa (akpa)

Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.

Galopująca inflacja w Polsce dotyka nie tylko "przeciętnego Kowalskiego", ale też osoby ze świecznika, w tym byłego prezydenta Lecha Wałęsę. 79-latek mówi, że aktualne ceny za produkty i usługi dosłownie zwalają z nóg i nie jest mu łatwo żyć. Winą za ten stan rzeczy obarcza rządzących. - Jaka władza, taka sytuacja w kraju - twierdzi.

Na szczęście to moja żona codziennie chodzi na zakupy spożywcze. Cieszę się, że nie muszę oglądać tych kolosalnych kwot za produkty, które leżą na sklepowych półkach. Niemniej to z mojej kieszeni są one kupowane - mówi o2.pl były prezydent.

Jak dodaje, skutki inflacji odczuwa każdego dnia na swoim talerzu. - Produkty są drogie, więc dostaję znacznie mniejsze porcje do zjedzenia na śniadania, obiady i kolacje. Nie jestem z tego zadowolony - wyjaśnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lech Wałęsa zapytany o PiS. Były prezydent długo odpowiadał

Emerytura Lecha Wałęsy. Kasa nieosiągalna dla wielu Polaków

Emerytura byłego prezydenta nie należy jednak do małych. - Otrzymuję miesięcznie w zakresie 11-13 tysięcy netto. Od lat emerytura mi nie rośnie, a podwyżki jakoś omijają - wyznaje.

Przeciętny emeryt może o takich pieniądzach pomarzyć. W ubiegłym roku średnia emerytura w Polsce wynosiła ok. 2,7 tys. zł.

Dlaczego więc Wałęsa narzeka? Wyjaśnia, że wspiera materialnie całą swoją rodzinę.

Żona zabiera mi wszystko i wydaje na swoje potrzeby. Nie wspomnę już o prezentach dla dzieci. Im też pomagam, muszę, bo tego oczekują. Jak mówi popularne przysłowie: "Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma trud". Tak to podsumuję - oznajmia.

Dodaje, że potrzeby jego rodziny są duże, tak jak i sama rodzina, dlatego zdecydował się dorabiać za granicą. - Uczestniczę w wykładach dla różnych grup społecznych, politycznych, biznesowych. Nie mogę powiedzieć, jaką otrzymuję za nie zapłatę, bywa różnie. W ten sposób uzupełniam luki w moich finansach - wyjaśnia.

Na koniec Wałęsa zaznacza, że pomału "odbija się od dna bankructwa", którego, jak mówi, sięgnął w szczycie pandemii COVID-19. - Najciężej finansowo miałem podczas pandemii koronawirusa. Przez lockdowny nie mogłem wtedy wyjeżdżać za granicę. Nie zarabiałem na moich wykładach. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze różnie może być. W Polsce niczego nie da się przewidzieć. Może za chwilę znów zostanę bez grosza... - podsumowuje były prezydent.

Agnieszka Potoczny-Łagowska, dziennikarka o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Szokujące odkrycie. Ten słodki goryl leciał razem z bagażami
Lazio Rzym zwalnia opiekuna swojej maskotki. Szokujące, co robił w sieci
40 domów dla powodzian. BGK dopłaci do nich 19,5 mln zł
Zimowe cięcie drzew owocowych. Nie przegap terminu
Wygrał dwa miliardy i kupił dom. Szczęście nie trwało długo
Tego nie wrzucaj do kompostownika. Zmarnujesz nawóz
Trump za, Musk przeciw. To koniec TikToka w USA?
Ciało pana Stanisława rozkładało się dwa lata. Myśleli, że wyjechał
Tego pająka można spotkać w każdym domu. Sprawdź, czy jest niebezpieczny
"Czy Polską Policję stać?". Głośne pożegnanie komendanta
Dajesz to psu do jedzenia? Możesz mu poważnie zaszkodzić
Tłusty czwartek 2025 coraz bliżej. Kiedy wypada? Oto data
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić