Gnał jak szalony i zabił rodzeństwo. Jest decyzja o karze

189

Przed olsztyńskim sądem zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosło rodzeństwo. Zbigniew G. został skazany na 11 lat więzienia. To właśnie on spowodował wypadek, w którym życie straciło dwoje młodych ludzi.

Gnał jak szalony i zabił rodzeństwo. Jest decyzja o karze
Sąd zadecydował ws. tragedii w Olsztynie (KMP Olsztyn)

Tragiczny wypadek miał miejsce 11 listopada 2021 roku na ulicy Bałtyckiej w Olsztynie. "Super Express" podał, że rodzeństwo - 23-letnia Weronika i jej 25-letni brat Sebastian wracali z kina.

Wyjeżdżali z bocznej uliczki, chcąc włączyć się do ruchu na Bałtyckiej. Wówczas w ich auto uderzył samochód kierowany przez Zbigniewa G. Mężczyzna gnał z prędkością przekraczającą 170 km/h.

Siła zderzenia była potężna. Rodzeństwo zginęło na miejscu. Zbigniew G. natomiast wysiadł z samochodu, zobaczył, co się wydarzyło, a następnie zabrał portfel (zostawił telefon) i uciekł. Zatrzymany został po dwóch dniach, kiedy to sam zgłosił się do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Milionerzy". Byliśmy na planie show! Zapytaliśmy Urbańskiego, do kogo on by zadzwonił w "telefonie do przyjaciela"

Sąd zadecydował już o karze. G. został skazany na 11 lat więzienia. Poza tym nałożono na niego dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Policja w Olsztynie otrzymała też dokumenty, na mocy których mężczyzna ma zostać zatrzymany i dowieziony do aresztu.

Jest obawa, że Zbigniew G. będzie się ukrywał lub ucieknie [...] z obawy przed rozpoczęciem odbywania surowej kary - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej sędzia Joanna Urlińska.

Ujawniła również, że w ostatnim czasie Zbigniew G., mimo zakazu opuszczania kraju, próbował z żoną i dziećmi wyjechać na zagraniczne wakacje. Sędzia przekazała ponadto, że G., bez wiedzy i zgody biegłych, nagrywał ich w trakcie pracy z nim. To - w ocenie sądu - świadczy o tym, że G. nie przestrzega norm.

Skazany musi zapłacić bratu i rodzicom zabitego rodzeństwa w sumie 30 tys. zł nawiązki. Został też zobligowany do pokrycia kosztów sądowych związanych z procesem.

Zbigniew G. działał świadomie?

W trakcie procesu obrona przekonywała, że G. nie uciekł celowo. Podkreślano, że działał w szoku. Odmiennego zdania był prokurator. Ocenił, że to była świadoma ucieczka z miejsca zdarzenia.

Czynności, które po ucieczce podejmował Zbigniew G., świadczą o tym, że wiedział, co się stało, że działał z pełną świadomością - analizowała natomiast sędzia Urlińska.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić