aktualizacja 

Gorąco na linii Izrael - Palestyna. Śmierć przywódcy, ataki, mobilizacja

W izraelskim ostrzale Strefy Gazy w piątek 5 sierpnia zginęło co najmniej kilka osób, w tym jeden z przywódców organizacji Palestyński Islamski Dżihad. Sytuacja się zaognia. Jak podał palestyński resort zdrowia w Gazie, 40 osób zostało rannych. Według armii Izraela, w operacji zginęło natomiast 15 osób. Tymczasem lokalne media podają, że co najmniej dwie rakiety wystrzelone w kierunku terytorium Izraela ze Strefy Gazy przechwycił system Żelazna Kopuła. Izraelski minister obrony Benny Ganc zatwierdził ewentualną mobilizację 25 tys. rezerwistów sił zbrojnych.

Gorąco na linii Izrael - Palestyna. Śmierć przywódcy, ataki, mobilizacja
Gorąco na linii Izrael - Palestyna (Pixabay)

Operacja sił Izraela była wymierzona w Palestyński Islamski Dżihad, który od wtorku zapowiadał odwet za aresztowanie w poniedziałek w Dżeninie (na północy Zachodniego Brzegu) jego przywódcy w Strefie Gazy Bassama Saadiego. - Siły izraelskie przypuściły w piątek 5 sierpnia atak prewencyjny - wyjaśnia "Times of Israel", a dziennik "Jerusalem Post" pisze, że Izrael "przejął inicjatywę". W operacji pod kryptonimem "Wstający Świt" zginął kolejny wysokiej rangi dowódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Taisir al-Dżabari.

Najwyższy przywódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Ziad al-Nachalah, który przebywa w Iranie, oznajmił: - Zaczynamy walkę i bojownicy palestyńskiego ruchu oporu muszą stanąć ramię w ramię, by przeciwstawić się agresji.

Dodał, że nie będzie "czerwonych linii" w tej konfrontacji.

Nie jest jasne, czy palestyński Hamas kontroluje w Strefie Gazy znacznie mniejszy od niego Palestyński Islamski Dżihad. Wiadomo jednak, że programy tych organizacji są dość podobne i obie formacje odmawiają Izraelowi prawa do istnienia. Ponadto, jak wyjaśnia Associated Press, obie organizują zamachy i przypuszczają ataki, również rakietowe, na terytorium państwa żydowskiego.

Jak poinformowała izraelska armia, w przygranicznym pasie w Izraelu o szerokości 80 km wprowadzono "stan sytuacji nadzwyczajnej", zamknięto szkoły i ograniczono możliwość przemieszczania się mieszkańców.

Mobilizacja rezerwistów, wystrzelono rakiety

Wcześniej w piątek minister obrony Izraela Benny Ganc powiedział, że IDF (Izraelskie Siły Obronne) przygotowują się do operacji, jakie mogą okazać się konieczne "na wszystkich frontach, w regionach północnych, w środkowym Izraelu i na południu kraju".

Naszym wrogom, a zwłaszcza przywódcom Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu chcę z mocą powiedzieć: wasze dni są policzone. Zagrożenie (dla południa Izraela) zostanie wyeliminowane - w ten czy inny sposób - dodał Ganc.

Tymczasem w piątkowy wieczór co najmniej dwie rakiety wystrzelone w kierunku terytorium Izraela ze Strefy Gazy przechwycił system obrony powietrznej Żelazna Kopuła. Izraelska telewizja podaje, że w środkowej części kraju włączono syreny alarmowe.

Agencja AFP przekazała, że trwa ostrzał rakietowy Izraela. Władze wydały ostrzeżenie przed atakami. Tymczasowy premier Izraela Jair Lapid oświadczył po ataku izraelskich sił zbrojnych na Palestyński Islamski Dżihad, że jest to operacja przeciw "bezpośredniemu zagrożeniu". - Izrael nie szuka jednak szerszego konfliktu - dodał Lapid.

"Times of Israel" przekazuje, że "fala rakiet" została wystrzelona w kierunku południowego i środkowego Izraela, ale według służb ratunkowych nie ma rannych. Izraelska armia informuje, iż zniszczyła dwa składy broni należące do Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, a także wyrzutnię rakiet.

Zobacz także: Ambasador w Warszawie. "To jest w interesie obu państw"
Autor: PTA
Źródło:PAP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić