Ile osób na marszu 11 stycznia? Duże rozbieżności w komunikatach PiS

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zwołali na 11 stycznia swoich zwolenników na tzw. protest "wolnych Polaków". Zgromadzenie rozpoczęło się o godzinie 16 pod Sejmem. Stąd protestujący spontanicznie poszli pod kancelarię premiera. Głos zabrali m.in. lider PiS Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki i szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Warszawa, 11.01.2024. Organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość manifestacja ph. "Protest Wolnych Polaków" w Warszawie, 11 bm. Uczestnicy manifestacji przechodzą spod siedziby Sejmu pod Kancelarię Prezesa Rady MinistrówOrganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość manifestacja ph. "Protest Wolnych Polaków" w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Paulina Antoniak

Członkowie PiS przekonują o ogromnej frekwencji na marszu

Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem protestu, portale sprzyjające środowisku PiS informowały o 100 tys. osób zgromadzonych przed Sejmem. Następnie relacjonowały, że tłum w błyskawicznym tempie zaczyna rosnąć.

O godzinie 16:30 organizator zakomunikował, że w proteście "wolnych Polaków" bierze udział około 300 tys. osób. Tuż po nim na scenie pojawił się Jarosław Kaczyński i odniósł się do frekwencji.

Jest nas bardzo dużo, ale jakby to przeliczyć na piękny, wiosenny dzień to byłoby nas nawet trzy razy więcej - zaczął swoje przemówienie prezes PiS.

Początkowo Joachim Brudziński powołując się na nieoficjalne dane organizatorów podał, że na proteście "wolnych Polaków" zebrało się 100 tys. osób. Następnie ze sceny Rafał Bochenek przekazał, że w manifestacji uczestniczy 300 tys. ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy duchowni w Polsce powinni mieć stałą, z góry ustaloną pensję? Sonda uliczna

Z kolei warszawski ratusz podał do informacji, że według szacunków na podstawie monitoringu miejskiego w marszu bierze udział ok. 35 tysięcy osób.

Według oponentów politycznych i szacunków z monitoringu miejskiego frekwencja jest zdecydowanie niższa

Według naszych szacunków, na podstawie monitoringu miejskiego, w zgromadzeniu przed Sejmem bierze udział około 35 tys. osób - powiedziała Monika Beuth, rzeczniczka Urzędu Miasta Warszawy, cytowana przez Onet.

Tymczasem według wyliczeń oponentów politycznych frekwencja jest zdecydowanie niższa. Zdaniem Anny-Marii Żukowskiej może to być od 10 do 15 tys.  

– Jesteśmy tu w obronie praworządności, jesteśmy tu w obronie wolności! – mówią politycy PiS ze sceny. – Ruda wrona orła nie pokona! – krzyczy Rafał Bochenek, rzecznik PiS.

Zdaniem sprzyjającej PiS TV Republika w demonstracji bierze udział 300 tys. osób.

Relacja z marszu na antenie Telewizji Republika w telewizji naziemnej momentami się zacina. Rafał Bochenek sugeruje ze sceny, że przekaz jest blokowany, czyli że sygnał telewizyjny jest zakłócany przez operatora multipleksu. Relacja rwie się jednak tylko na chwilę i za chwilę powraca.

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje