Iran ocenia straty przemysłu nuklearnego. Zapowiada odbudowę
Iran analizuje skutki nalotów na obiekty jądrowe. Szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Mohammad Eslami zapowiada, że przemysł nuklearny Iranu "zostanie odbudowany".
Najważniejsze informacje
- Iran szacuje zniszczenia po atakach na infrastrukturę nuklearną
- Władze deklarują odbudowę i dalszy rozwój programu jądrowego
- W wyniku nalotów zginęło co najmniej 10 naukowców
W nocy z soboty na niedzielę Stany Zjednoczone przeprowadziły naloty na trzy kluczowe irańskie obiekty jądrowe: Fordow, Natanz i Isfahan. Atak miał na celu powstrzymanie rozwoju irańskiego programu nuklearnego. W operacji użyto bombowców B-2 oraz pocisków Tomahawk, a celem było zniszczenie infrastruktury jądrowej Iranu.
Szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Mohammad Eslami poinformował, że trwa szacowanie zniszczeń. Władze Iranu zapowiadają odbudowę uszkodzonych obiektów i kontynuację programu jądrowego. Eslami, cytowany przez agencję Mehr, podkreślił, że celem jest zapobieżenie "dalszym zakłóceniom w realizacji programu".
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej potwierdziła poważne uszkodzenia w Fordo, jednak skala zniszczeń pozostaje trudna do oszacowania. Iran wskazuje, że wiedza i część materiałów jądrowych zostały zabezpieczone przed atakiem. W odpowiedzi na ataki władze w Teheranie zapowiedziały odwet i zagroziły zamknięciem Cieśniny Ormuz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA w napięciu. "Irański program nie może zostać zatrzymany"
Ofiary wśród irańskich naukowców
Od początku izraelskich i amerykańskich ataków zginęło co najmniej dziesięciu irańskich naukowców. Wśród ofiar są m.in. rektor Islamskiego Uniwersytetu Azad Mohammad Mahdi Tehranczi, były szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Feredżdun Abbasi oraz profesor inżynierii jądrowej Ahmad Reza Zolfagari.
Władze Iranu podkreślają, że mimo strat zamierzają odbudować infrastrukturę i kontynuować rozwój technologii jądrowych. Eksperci ostrzegają przed eskalacją konfliktu, co wiąże się choćby ze wzrostem zagrożenia terrorystycznego nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale w całej Europie. Sytuacja pozostaje napięta, a dalsze działania Teheranu będą bacznie obserwowane przez społeczność międzynarodową.