Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 

Janusz Kowalski skomentował słowa Trumpa. "Wszyscy to wiedzą"

Donald Trump wywołał ogromne poruszenie swoją deklaracją, że nie broniłby przed Rosją krajów NATO, które nie wydają wystarczających środków na obronność. Do słów byłego prezydenta USA odnoszą się kolejni komentatorzy i politycy. Janusz Kowalski nie ma wątpliwości, w kogo były wymierzone te słowa.

Janusz Kowalski skomentował słowa Trumpa. "Wszyscy to wiedzą"
Janusz Kowalski jest przekonany, że Donald Trump uderzył w Niemcy (GETTY, NurPhoto)

Słowa Donalda Trumpa odbiły się szerokim echem. Administracja Joe Bidena stwierdziła, że "przerażające i bezsensowne" jest "zachęcanie do inwazji morderczych reżimów" na sojuszników Ameryki. Sprawę skomentował także na platformie X Janusz Kowalski, który jest przekonany, że wypowiedź Trumpa miała konkretnego adresata.

Wszyscy wiedzą, że słowa te wymierzone są przede wszystkim w kierunku Niemiec - sojusznika Rosji nr 1 w Europie i członka NATO - stwierdził polityk Suwerennej Polski.

Kowalski stwierdził, że Niemcy "uchylają się od ponoszenia kosztów budowy architektury bezpieczeństwa w Europie". Podkreślił, że naszym zachodnim sąsiadom nie grozi żaden konflikt z Niemcami, co może wpływać na to, że nie są "zainteresowane zwiększaniem nakładów na zbrojenia w państwach wschodniej flanki NATO", pomijając przy tym kraje narażone atakiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Porzucą Ukrainę jak Afganistan? "Miałem nadzieję, że tego nie powtórzą"

Kowalski stwierdził, że słowa Trumpa stanowią "zachętę" do zwiększenia środków przeznaczanych na obronność i kwestie zbrojeniowe. "Trump mówi de facto to, co mówił, gdy skutecznie blokował Merkel i Putinowi budowę Nord Stream" - stwierdził. Interpretacja słów Trumpa nie była jedynym, na co pokusił się Janusz Kowalski.

Polityk stwierdził również, że jeśli "nie chcemy wojny w Europie, należy odrzucić Zielony Ład".

Kowalski uderza w Niemcy i Donalda Tuska. Wspomina o prezydenturze Trumpa

Janusz Kowalski podkreślił, że Polski z silną armią, zaawansowanym technologiami w dziedzinie wojskowości i energetyki nie chce "ani Putin, ani Niemcy". Jego zdaniem nie chce jej również Donald Tusk, czego potwierdzeniem zdaniem polityka jest niechęć premiera do realizacji projektu CPK.

Polska dlatego miała silną pozycję w czasie prezydentury Donalda Trumpa, że zachęcała inne państwa do podnoszenia wydatków na zbrojenia — sama ponosząc wysiłek finansowania budowy silnego NATO — stwierdził polityk.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Podkreślił, że wtedy, gdy Polska robiła wszystko, żeby wzmocnić obronność swoją i NATO, Niemcy robiły interesy z Rosjanami, "doprowadzając do wojny".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić