Jechał pijany, uniknął kary. Mieszkańcy są oburzeni
Sąd w Darłowie (woj. zachodniopomorskie) warunkowo umorzył sprawę mężczyzny przyłapanego na jeździe z prawie 2 promilami alkoholu. Decyzja wywołała falę krytyki wśród mieszkańców. Sprawą zajęli się dziennikarze TVN Uwaga.
W Darłowie policjant po służbie zauważył nietrzeźwego mężczyznę wchodzącego do samochodu. Po powiadomieniu kolegów, mężczyzna został zatrzymany na ulicy Wojska Polskiego. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,84 promila alkoholu.
Policjanci z komisariatu policji w Darłowie na ulicy Wojska Polskiego zatrzymali do kontroli pojazd marki mercedes. Wylegitymowali mężczyznę i poddali go badaniu trzeźwości. Okazało się, że miał 1,84 alkoholu w organizmie - mówi asp. szt. Kinga Warczak z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Zatrzymanego doprowadzono do sądu w trybie przyspieszonym. - Mężczyzna został zatrzymany, doprowadzony do jednostki. Następnego dnia policjanci wraz z materiałem dowodowym doprowadzili mężczyznę do sądu, gdzie czynności odbyły się w trybie przyspieszonym - mówi asp. szt. Kinga Warczak.
Decyzja sądu była zaskakująca dla wielu. Warunkowe umorzenie postępowania, odstąpienie od przepadku samochodu i niewielkie świadczenie pieniężne wywołały oburzenie mieszkańców.
Orzeczono także świadczenie pieniężne na Fundusz Sprawiedliwości w wymiarze 5 tys. zł. I to są w zasadzie całe obostrzenia tego wyroku -przyznaje Sławomir Przykucki z Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Wyrok warunkowo umarzający oznacza, że sąd uznał winę oskarżonego. Ale stwierdził, że nie ma potrzeby orzekania kary. Prawo dopuszcza taką możliwość.
Sąd uznał, że ta osoba jest osobą w pewnym wieku, a jest osobą niekaraną. Dodatkowo sąd wziął pod uwagę, że ta osoba prowadzi działalność gospodarczą i ten pojazd jest mu bardzo potrzebny do jej prowadzenia –tłumaczy sędzia Sławomir Przykucki.
Sprawa wywołała jednak ogromne emocje wśród mieszkańców. - Wjedzie mi w dzieciaka, zabije i co? Zajdą okoliczności łagodzące? - oburza się jeden z mieszkańców w reportażu TVN Uwaga. - Albo jest prawo i tego się trzymamy, albo nie ma prawa.
Według danych policji tylko w tym roku zatrzymano prawie 89 tys. kierowców pod wpływem alkoholu, a od marcowych zmian przepisów sądy zdecydowały o konfiskacie blisko 13 tys. pojazdów. W tym kontekście rozstrzygnięcie z Darłowa budzi pytania o praktykę stosowania zaostrzeń wobec najbardziej pijanych kierowców.
Prokuratura analizuje możliwość odwołania. - Prokurator nie był informowany o terminie rozprawy i nie brał również w niej udziału – stwierdza Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Prokurator ma obowiązek samemu dowiedzieć się jakie zapadło orzeczenie. To była sprawa, która odbywała się w trybie przyspieszonym, ale z protokołu rozprawy wynika, że prokurator wokandą został powiadomiony - odpowiada sędzia Sławomir Przykucki.
Jeszcze w tym roku w grudniu najprawdopodobniej będzie możliwe wypracowanie stanowiska, co do możliwości złożenia środka odwoławczego - zapowiada prokurator Ryszard Gąsiorowski.
Jechał pijany, uniknął kary. Mateusz S. zabrał głos
Mężczyzna zatrzymany za jazdę po alkoholu, Mariusz S., w rozmowie z reporterami odniósł się do sytuacji.
Postrzegam to jako sytuację naganną. Wielkie ubolewanie, była to trauma dla wszystkich, łącznie z moją rodziną. Nie wiem do końca, dlaczego tak się stało. Przepraszam wszystkich, znajomych, rodzinę i ludzi. To mogło być jakieś zagrożenie, to był potężny błąd, za który po stokroć przepraszam - mówi mężczyzna.