Jeszcze tylko jej brakowało. "Baba Jaga" zaatakowała Rosjan pod Kurskiem

Napór Sił Zbrojnych Ukrainy na obwód kurski trwa. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać atak słynnego drona "Baba Jaga" na wybudowane przez Rosjan fortyfikacje. Armia Władimira Putina nie była gotowa na zmasowany atak wroga, a teraz nie wie, jak poradzić sobie z coraz gorszą sytuacją.

Dron "Baba Jaga" zaatakował pod KurskiemDron "Baba Jaga" zaatakował pod Kurskiem
Źródło zdjęć: © Getty Images, X @Gerashchenko_en
Kacper Kulpicki

Choć według niektórych ekspertów konflikt rosyjsko-ukraiński podąża ku końcowi, decyzje obu państw na to nie wskazują. Ukraińcom pod wodzą Wołodymyra Zełenskiego udało się gładko przekroczyć granicę z Federacją Rosyjską i przejąć kontrolę nad miastem Sudża w obwodzie kurskim.

Opieszałość armii rosyjskiej doprowadziła do tego, że przeciwnikowi udało się zająć zlokalizowaną w tamtym rejonie stację pomiaru gazu, jednak nie zostały przerwane dostawy do Europy.

Nacisk wroga z każdą dobą jest coraz większy. Anton Gerashchenko (były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy) na platformie X udostępnił nagranie, na którym widać atak drona na forty w newralgicznym regionie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Najważniejsze sondaże". Klęska zagląda Trumpowi w oczy?

Spadające pociski trafiają w jedno miejsce, powodując kolejne wybuchy, co zostało zarejestrowane na czarno-białym nagraniu z umieszczonej na dronie kamery. "Baba Jaga" to jeden z najciekawszych sprzętów będących w dyspozycji naszych wschodnich sąsiadów.

Ukraiński dron "Baba Jaga" sieje postrach

Śmiercionośny dron jest największy we flocie Ukrainy. Na jego pokładzie może znajdować się nawet 6 granatów, które oprócz likwidowania fortyfikacji bez problemu mogą zniszczyć wozy opancerzone, a także uszkadzać czołgi.

Wcześniej maszyna była wykorzystywana najczęściej w obwodzie charkowskim. Ma też wady — ze względu na dużą wagę i gabaryty jest łatwiejszym celem niż mniejsze drony (w tym kamikadze).

Obecność "Baby Jagi" podczas obserwowanych przez cały świat działań na terenie Rosji może świadczyć o tym, że Ukraińcy nie zamierzają poprzestać na zajęciu jedynie przygranicznego terytorium.

Jak podaje think tank z USA (Instytut Studiów nad Wojną), siłom Zełenskiego udało się wedrzeć nawet 35 km w głąb Rosji. Z analizy wynika, że posuwają się zaskakująco szybko. Odpowiedź przeciwnika na razie nie przynosi rezultatów.

Wybrane dla Ciebie
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2