Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 

Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa? Giertych: Nie, to jest tchórz

348

W piątek 15 marca przed Komisją ds. Pegasusa ma stanąć Jarosław Kaczyński. Wszyscy zastanawiają się, czy prezes Prawa i Sprawiedliwości zjawi się na miejscu. Wielu polityków jest zdania, że lider Zjednoczonej Prawicy zrobi wszystko, żeby się na niej nie pojawić.

Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa? Giertych: Nie, to jest tchórz
Poseł KO Roman Giertych (PAP, Tomasz Gzell)

Komisja ds. Pegasusa zdecydowała o wezwaniu na świadka Jarosława Kaczyńskiego. Polityk ma zostać przesłuchany już w najbliższy piątek 15 marca. Nie wszyscy są przekonani, że lider Prawa i Sprawiedliwości zdecyduje się pojawić przed obliczem komisji.

Nie, to jest tchórz. Nie przyjdzie — stwierdził Roman Giertych w rozmowie z "Faktem".

Giertych podkreślił, że jeśli nawet lider PiS zdecyduje się zbojkotować komisję, jej członkowie mogą wykorzystać dostępne instrumenty, żeby go do tego zmusić. Będzie to jednak wymagało zwrócenia się z odpowiednim wnioskiem. Wniosek ten musi zostać także pozytywne rozpatrzony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kobiety o 100 konkretach Tuska. Czerwona kartka dla rządu? Na Podlasiu mówią krótko

Znacznie większą optymistką jest posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska. W rozmowie z dziennikiem stwierdziła, że Jarosław Kaczyński stanie przed komisją. "Wyczytałam gdzieś, że powiedział, że się stawi, że co prawda nie rozumie za bardzo idei tej komisji, ale się stawi. Więc mam nadzieję, że dotrzyma słowa" - stwierdziła.

Wątpliwości co do stawiennictwa prezesa Kaczyńskiego rozwiewają jego najbliżsi współpracownicy.

Prezes stawi się tak, jak wszyscy wzywani świadkowie. Nie ma problemu z tym, by odpowiadać na pytania członków komisji — powiedział Wirtualnej Polsce jeden z nich.

Przygotowania do przesłuchania już trwają

W sejmowych kuluarach sporo mówi się o tym, że politycy PiS przygotowują swojego prezesa w związku z koniecznością stawienia się przed komisją. Przygotowania te mają dotyczyć przede wszystkim kwestii technicznych. Nie jest tajemnicą, że prezes PiS nie jest amatorem technologii.

Kluzik-Rostkowska przyznała, że wcale nie byłaby zdziwiona, gdyby takie przeszkolenie miało miejsce. Posłanka podkreśla, że prezes "jest człowiekiem z czasów analogowych i myśli, że różnych rzeczy, które się wiążą z Pegasusem, nie rozumie w sposób zupełnie oczywisty".

Powód wezwania Jarosława Kaczyńskiego przed komisję ds. Pegasusa wskazała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka z Trzeciej Drogi. Przypomniała, że to właśnie prezes PiS był pierwszą osobą, która potwierdziła, że polskie służby dysponują tym konkretnym narzędziem.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić