Krzysztof Narewski| 
aktualizacja 

Koala przejechała 16 km w nadkolu. To cud, że nic się jej nie stało

12

Kierowca auta terenowego nieźle zdziwił się, kiedy po wyjściu usłyszał płacz dochodzący z nadkola.

Koala przejechała 16 km w nadkolu. To cud, że nic się jej nie stało
(Jane Barister/Facebook)

Zwierzę przetrwało 16 km jazdy po krętych drogach. Kierowca, który znalazł przerażoną koalę, zadzwonił po Koala Rescue Hotline z Adelaide. Ci jednak nie mogli poradzić sobie z odkręceniem koła. Trzeba było wezwać strażaków. Dopiero wtedy udało się dotrzeć do zwierzęcia, które potraktowało kolumnę amortyzatora jak drzewo i kurczowo się jej trzymało.

Koalę zabraliśmy do weterynarza. To zaskakujące, że wyszła z tego cało i nic się jej nie stało – mówi Don Bigham ze zwierzęcego patrolu w rozmowie z abc.net.au.

Jest jednak i smutny aspekt całej historii. Najprawdopodobniej w czasie jazdy koala straciła swoje małe. Tak twierdzą weterynarze, bo zwierzę miało laktację i kołtuny na plecach od przenoszenia dziecka. Ratownicy z patrolu wrócili na miejsce, żeby poszukać potomstwa cudem uratowanej koali, ale nie było po nim śladu.

Kierowca na początku w ogóle nie podejrzewał, że coś może siedzieć w nadkolu jego auta. Inni co prawda pokazywali mu, że coś jest nie tak. On jednak nie miał pojęcia, o co może im chodzić. Dopóki się nie zatrzymał.

Nie jest czymś nowym, że koale zakradają się w dziwne miejsca. Zwierzęta potrafią wdrapać się do komory silnika czy utknąć w atrapie chłodnicy. Zachowują się zatem podobnie do kotów, które w Polsce nie raz można spotkać śpiące na oponie czy wylegujące się na ciepłej pokrywie silnika.

Zobacz także: Zobacz też: Kogut zaatakował kobrę

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić