Tragedia na "zakręcie śmierci". Nie żyje młody kierowca
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na drodze prowadzącej ze Szklarskiej Poręby w kierunku Świeradowa-Zdroju. Osobowe audi wpadło w poślizg i uderzyło w samochód z naprzeciwka. Zginął 31-latek. Miejsce, gdzie doszło do tragedii, policja określa mianem "zakrętu śmierci".
Wypadek miał miejsce 17 marca, około godziny 17.20. na drodze prowadzącej ze Szklarskiej Poręby w kierunku Świeradowa-Zdroju. Na odcinku, który funkcjonariusze określają mianem "zakrętu śmierci", 31-letni kierowca osobowego audi najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem "na skutek niedostosowania prędkości do trudnych warunków drogowych".
Auto wpadło w poślizg i czołowo zderzyło się z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku pojazdem marki Mercedes. Niestety, mimo natychmiastowej interwencji służb ratunkowych i przewiezienia do szpitala, kierowca Audi zmarł w wyniku odniesionych obrażeń - przekazała podinspektor Edyta Bagrowska z KMP w Jeleniej Górze.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takich miejsc, określanych mianem "zakrętu śmierci", jest w Polsce wiele. W Klewinowie na Podlasiu zginął 31-letni Paweł i jego roczna córka Nadia. Tam również zderzyły się dwa samochody. Mieszkańcy mówią, że w tym punkcie także dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji.
Policja apeluje do kierowców
Mundurowi przypominają, aby jeździć z odpowiednią prędkością, bowiem mokra, śliska lub oblodzona nawierzchnia znacznie wydłuża drogę hamowania i zwiększa ryzyko poślizgu. Apelują, aby uważać na zakrętach i w miejscach o ograniczonej widoczności – zwłaszcza w rejonach górskich, gdzie zmienne warunki pogodowe mogą zaskoczyć kierowców.
Policjanci proszą także, by unikać brawury i ryzykownych manewrów. Poza tym przypominają, by sprawdzać szczegółowo stan techniczny pojazdu.
Czytaj także: Agencja Bloomberga ujawnia. Oto żądanie Putina