Koń ciągnący dorożkę przewrócił się w centrum Krakowa. Właściciele nie czekali na weterynarza

Zwierzę wywróciło się na krakowskim rynku. Mimo że koń utykał, kierujący dorożką początkowo nie pozwolił się mu zatrzymać. Dopiero kiedy koń przewrócił się na drugiego, dorożkarz zainterweniował. Świadkowie zdarzenia są oburzeni sposobem, w jaki zwierzę otrzymało pomoc.

Zwierzę zostało siłą wciągnięte do przyczepy
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

Zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu ulic Pijarskiej i Św. Jana, około godziny 13:20. Informację dostaliśmy od czytelniczki, która opisuje całe wydarzenie. - Nadjechała dorożka z dwoma końmi. Jeden z nich wyraźnie utykał na tylne nogi. Dorożkarz nie pozwolił się mu zatrzymać. Zwierzę cały czasy było ciągnięte za lejce - opowiada pani Magdalena.

Jeden z mężczyzn wyjaśnił kobiecie, że koń się poślizgnął i mógł sobie coś połamać. Drugi kazał jej wypier…ać. Dopiero gdy zwierzę przewróciło się na drugie, dorożkarz zainterweniował. Pani Magdalena zadzwoniła na policję i do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. KTOZ przyjechało dopiero po drugim wezwaniu. Na miejscu pojawił się też narzeczony kobiety.

- Koń leżał na ziemi, co jakiś czas wstawał i upadał po kilku krokach, chociaż ciężko to tak nazwać, bo nie mógł ustać. Nie było weterynarza. Właściciele zorganizowali własny transport - dodaje pan Łukasz. Sposób pomocy określił jako koszmarny. Zwierzę było siłą ciągnięte pasami przez kilku mężczyzn tak, aby za wszelką cenę załadować je na przyczepę. Stojąca obok policja nie reagowała.

Jak relacjonują to inspektorzy KTOZ, koń był dodatkowo zestresowany obecnością gapiów, którzy co chwilę na niego pokrzykiwali. To dodatkowo go denerwowało. Dopiero po dłuższym czasie udało się znaleźć weterynarza, jednak nie zdążył dojechać na miejsce. Zwierzę ostatecznie przewieziono do stajni, gdzie zbadał je inny specjalista. Okazało się, że ma mięśniochwat. Ma zostać ponownie przebadane przez innego weterynarza.

Zobacz także: Potrzeba było wielkiej katastrofy żeby politycy zaczęli walczyć z mową nienawiści

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował