Koronawirus a powrót do szkoły. Jest apel Rzecznika Praw Dziecka
Powrotem uczniów do szkół żyje mnóstwo osób. Nie brakuje głosów, że nauczanie powinno być kontynuowane w sposób zdalny. Tak, by ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem. A co na to Rzecznik Praw Dziecka?
Jakiś czas temu zapadła decyzja, że od 1 września uczniowie znów pójdą do szkół. Wzbudziło to mnóstwo kontrowersji i dyskusji.
Możliwość nauczania zdalnego została ograniczona do minimum. Możliwe jest wprowadzanie modelu mieszanego, ale tylko wtedy, gdy dyrektor placówki oświatowej uzyska zgodę organu prowadzącego i pozytywną opinię sanepidu. Jeżeli zagrożenie epidemiczne będzie duże, pojawi się możliwość przejścia całej szkoły na edukację zdalną.
Koronawirus w Polsce. Sprawdziliśmy, jak wygląda powrót do szkoły w czerwonej strefie
Powrót do szkoły. Rzecznik Praw Dziecka apeluje
Do wątku powrotu uczniów do szkół odniósł się już Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Zauważył, że jeśli dziecko znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia koronawirusem, to rodzice powinni móc decydować o przejściu na nauczanie zdalne. Jego zdaniem podobnie powinno to wyglądać wtedy, gdy w domu ucznia mieszka osoba zagrożona ciężkim przebiegiem COVID-19.
Jak zostało wspomniane, aktualnie dyrektor może zdecydować o przejściu na zdalne nauczanie tylko za zgodą sanepidu. Mikołaj Pawlak twierdzi, że "obowiązujące przepisy niepotrzebnie wydłużają całą procedurę".
Jeśli dziecko posiada stosowną opinię lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem i rodzice deklarują, że są w stanie zorganizować dziecku naukę w domu, nie widzę potrzeby, aby dyrektor szkoły musiał pytać jeszcze o zgodę służby sanitarne. To przecież rodzice czy opiekunowie są w głównym stopniu odpowiedzialni za bezpieczeństwo dziecka i to oni powinni mieć głoś decydujący, zwłaszcza jeśli takie rozwiązanie zaleca lekarz - apeluje RPD, cytowany przez tvn24.pl.
Czytaj także: