Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Koronawirus na świecie. RPA wprowadziło prohibicję. Teraz mają problem

9

Republika Południowej Afryki bardzo poważnie podeszła do zaleceń niektórych lekarzy, aby na czas walki z epidemią koronawirusa, zminimalizować konsumpcje alkoholu. Tamtejsze władze postanowiły wprowadzić tymczasową prohibicję. Obecnie ją znoszą - i mają z tym niemałą zagwozdkę.

Mieszkaniec Johannesburga wykupuje zapasy piwa przed wprowadzeniem prohibicji pod koniec marca.
Mieszkaniec Johannesburga wykupuje zapasy piwa przed wprowadzeniem prohibicji pod koniec marca. (Agencja FORUM)

Zakaz sprzedaży alkoholu obowiązuje w RPA od 27 marca. Za jego wprowadzeniem wypowiadał się m.in. prezydent Cyril Ramaphosa. Brak dostępności alkoholu w sklepach i barach miał odciążyć służbę zdrowia, która musi sobie radzić z tysiącami ofiar wypadków oraz przemocy pod wpływem alkoholu.

Powodem był również fakt, że zgodnie z badaniami, osoby nadużywające napojów alkoholowych mają gorszą odporność. Południowoafrykańskie ministerstwo zdrowia twierdziło, że dzięki nowym przepisom, szpitale mają do dyspozycji około 5 tysięcy więcej łóżek, które mogą być zajęte przez osoby chore na COVID-19.

Z jednej strony, według tamtejszej policji, prohibicja faktycznie mogła przyczynić się do niższej przestępczości i liczby wypadków drogowych. Mogło to jednak wynikać po prostu z mniejszego ruchu bo spadek liczby przestępstw odnotowano w okresie pandemii w bardzo wielu krajach.

Z drugiej strony zmniejszyła zyski z akcyzy, będące ważnym źródłem dochodu dla państwa. Doprowadziła też na skraj upadku wiele browarów i winnic, a, jak donosi serwis BBC, w internecie rekordy biły filmy instruujące jak wyrabiać alkohol w domu - m.in. z sorgo, kukurydzy czy ananasa.

Zakaz sprzedaży alkoholu

W związku z tym od 1 czerwca rząd planuje zezwolić na kupno alkoholu. Nadal przepisy pozostaną jednak surowe. Będzie on dostępny tylko między 8 a 12 od poniedziałku do środy. Sklepikarze obawiają się ogromnych tłumów i agresji ze strony klientów.

Południowoafrykański związek producentów alkoholu przedstawił więc własną propozycję. Sklepy miałyby go sprzedawać w dni robocze od 9 do 18, a w soboty do 16. Ma to zmniejszyć ryzyko "katastrofy", której obawiają się przedsiębiorcy. Co ciekawe, aby ograniczyć tłumy spragnionych (i wściekłych) klientów, chcą oni, aby przez połowę tygodnia alkohol mogły kupować tylko osoby z nazwiskami od A do M, a później - od N do Z.

To pomysłowe ograniczenie może być oczywiście łatwo ominięte - np. pod sklepami mogą ustawiać się "zawodowcy" o nazwisku na odpowiednią literę w danym dniu tygodnia. Afrykański kraj ma więc spore problemy z wyjściem z prohibicji. Miłośnicy procentów, niezależnie od rozwiązania, będą mogli jednak świętować już od 1 czerwca.

Zobacz też: Koronawirus. Robert Rutkowski prosi, by odstawić alkohol w czasie kwarantanny

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić