Koronawirus. Polska na "czerwonej liście". W tym kraju pracuje mnóstwo Polaków
Władze kraju reagują na pokaźne wzrosty zakażeń koronawirusem w Polsce i nie tylko. Norwegia dodały nasz kraj do swojej "czerwonej listy". Co to oznacza w praktyce?
Sprawa jest prosta. Od najbliższej soboty (15 sierpnia) osoby przyjeżdżające do Norwegii z Polski, Holandii, Islandii, Wysp Owczych, Malty i Cypru będą musiały przejść dziesięciodniową kwarantannę.
Decyzję o wpisaniu w/w państw na "czerwoną listę" ogłoszono 12 sierpnia w trakcie specjalnej konferencji prasowej. W krajach, które trafiły do tego zestawienia, liczba nowych przypadków COVID-19 jest większa niż 20 na 100 tys. mieszkańców. Pod uwagę wzięto ostatnie dwa tygodnie.
Zasiłek covidowy pod znakiem zapytania. "Wystarczy ten na chore dziecko"
Nie jesteśmy przeciwni swobodnemu podróżowaniu, ale musimy reagować, aby nie powtórzyła się sytuacja z wiosny, gdy całkowicie zamknęliśmy kraj. Chcemy, aby uczniowie mogli normalnie wrócić do szkół - mówi premier Norwegii Erna Solberg, cytowana przez Radio Zet za PAP.
Norweski rząd zaapelował także do swoich obywateli. Poproszono ich, by rozważnie podejmowali decyzję o wyjazdach do innych europejskich państw.
Koronawirus w Polsce. Najnowsze statystyki
Do tej pory w naszym kraju potwierdzono 53 676 przypadków zakażenia koronawirusem, w tym 1 830 ofiar śmiertelnych.
Środowy raport o koronawirusie mówi o tym, że zakażeni zajmują 2 021 łóżek w szpitalach. Zajętych jest też 76 respiratorów. 106 915 osób przebywa w kwarantannie, a 9 490 objętych zostało nadzorem epidemiologicznym. Do tej pory wyzdrowiało 37 611 zainfekowanych wirusem z Chin.
Czytaj także: