Koronawirus w zoo. Lwy kaszlą i kichają
Zwierzęta z zoo w czeskiej Pradze cierpią z powodu COVID-19. U goryla i dwóch lwów pojawiły się objawy, reszta zwierząt jest testowana na obecność wirusa. Prawdopodobnie zaraziły się od pracowników zoo.
Zoo jest zamknięte, ale to nie uchroniło zwierząt przed koronawirusem. Praski ogród zoologiczny został zamknięty z powodu pandemii. Jednak dyrektor placówki ogłosił w internecie, że u kilku zwierząt potwierdzono zakażenie koronawirusem.
Testy próbek odchodów wykazały dzisiaj, że lwy indyjskie Jamvana i Suchi oraz goryl Ryszard są zakażone - napisał na Facebooku Miroslav Bobek, dyrektor zoo, w czwartek.
Czytaj też: Tragedia w zoo. Słoń zabił swojego opiekuna
Covid w zoo. Lwy kaszlą i kichają
Dyrektor zoo zapewnił, że u zwierząt zaobserwowano jak dotąd łagodne objawy COVID-19. Jamvana i Suchi mają katar, kaszlą i kichają. Natomiast Ryszard wydaje się zmęczony i ma mniejszy apetyt.
Dyrekcja zoo chce teraz ustalić wariant koronawirusa, którym zakaziły się zwierzęta. We współpracy z organami państwa będą też testować kolejne zwierzęta. Uważa się, że tak jak w przypadku zakażeń w zoo w Bronxie i San Diego - praskie zwierzęta zaraziły się od pracowników ogrodu zoologicznego.
Aktualności z pawilonu goryli @Zoo Praha. Nic nadzwyczajnego się nie dzieje, tylko Kamba wydaje się być nie w sosie, a Ryszard się wyleguje, co nie jest dla niego niczym wyjątkowym. Kiedy opiekunowie podali jedzenie, wszyscy - nawet Ryszard - od razu się na nie rzucili. Mam nadzieję, że tak już zostanie - napisał w piątek zadowolony Miroslav Bovek.
Premier Andrej Babisz zapowiada, że Czechów czekają "piekielne dni" lockdownu. W szpitalach przebywa obecnie 7,1 tys. osób, w tym 1531 w stanie ciężkim. Ta ostatnia liczba jest najwyższa od początku epidemii w Czechach.