Koszmar 66-latka. Chciał wypłacić gotówkę. Usłyszał, że nie żyje

Niemieckie media opisały zdumiewającą historię Andreasa Riedela. Mężczyzna przeżył szok, gdy bankomat zatrzymał jego kartę. Okazało się, że został uznany za zmarłego. Wszystko przez fatalną pomyłkę funduszu emerytalnego.

Koszmar 66-latka. Fundusz emerytalny uśmiercił go przez pomyłkęKoszmar 66-latka. Fundusz emerytalny uśmiercił go przez pomyłkę
Źródło zdjęć: © Pixabay, x
Danuta Pałęga

Kiedy Andreas Riedel próbował wypłacić gotówkę z bankomatu, nie spodziewał się, że rutynowa czynność zamieni się w prawdziwy koszmar. Ku jego zaskoczeniu, urządzenie zatrzymało kartę płatniczą. "I nagle moja karta zniknęła" — relacjonuje cytowany przez "Bild".

Mężczyzna szybko skontaktował się z bankiem, gdzie usłyszał szokującą wiadomość: został uznany za zmarłego. "Ale przecież żyję i mam się dobrze!" — powiedział Niemiec z niedowierzaniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WP ujawniła, ile zarobił Pablo Morales. "SSP nie mogą być paśnikiem"

Wizyta w banku: "Rozmawiasz z martwym człowiekiem"

Niemiec osobiście udał się do oddziału Volksbanku w Berlinie, by wyjaśnić fatalne nieporozumienie. Z przymrużeniem oka rozpoczął rozmowę przy ladzie: "Rozmawiasz z martwym mężczyzną" — rzucił do pracownicy banku. Niestety, sytuacja nie była dla niej powodem do żartów.

Konieczne było ponowne zamówienie karty bankowej i kredytowej. Ponadto wszystkie wstrzymane zlecenia stałe trzeba było aktywować od nowa. "To było jak cios w brzuch" — przyznał "Bildowi" 66-latek, nie kryjąc frustracji.

Pomyłka funduszu emerytalnego: akt zgonu nie tej osoby

Źródłem zamieszania okazał się niefortunny błąd w dokumentach. Po śmierci byłej żony mężczyzny, akt zgonu został przekazany do funduszu emerytalnego VBL. Niestety, dokument omyłkowo przypisano do jego danych.

Nie mieli nic lepszego do roboty, niż ogłosić mnie martwym i poinformować o tym mój bank — skwitował rozgoryczony.

Co gorsza, wstrzymano również wypłatę jego dodatkowej emerytury na dwa miesiące.

Zawiedzione zaufanie i opóźnione przeprosiny

Choć fundusz emerytalny oficjalnie przyznał się do pomyłki i zapewnił, że sprawę naprawiono, Andreas Riedel wciąż czuje się rozczarowany.

Niestety, doszło do błędu. Akt zgonu byłej żony pana Riedla został błędnie mu przypisany. Sprawa została już skorygowana - przekazał Mathias Schwardt, rzecznik VBL.

Fundusz przeprosił też 66-latka na piśmie. Jednak dla Riedla to nie koniec kłopotów.

To tak, jakby przewrócili szklankę wody, a potem mówili, że nikogo tu nie było. Problem nadal trwa, a ja wciąż nie mam swojej karty — podsumował z goryczą.

Wybrane dla Ciebie

Dwukrotna mistrzyni olimpijska doznała urazu. Podano szczegóły
Dwukrotna mistrzyni olimpijska doznała urazu. Podano szczegóły
Dostała zastrzyk w pośladki. Bizneswoman z Brazylii nie żyje
Dostała zastrzyk w pośladki. Bizneswoman z Brazylii nie żyje
Ostrzeżenia IMGW. W tym regionie może gwałtownie wzrosnąć poziom wód
Ostrzeżenia IMGW. W tym regionie może gwałtownie wzrosnąć poziom wód
Zanurz w jajku i usmaż na patelni. Prosty pomysł na błyskawiczne śniadanie
Zanurz w jajku i usmaż na patelni. Prosty pomysł na błyskawiczne śniadanie
Wessał go silnik samolotu we Włoszech. Pasażerowie mówią, co słyszeli
Wessał go silnik samolotu we Włoszech. Pasażerowie mówią, co słyszeli
Nowe odkrycia na Wyspie Wielkanocnej. To zmienia historię
Nowe odkrycia na Wyspie Wielkanocnej. To zmienia historię
Czekali na to 25 lat. Znaleźli szklaną żabę w Ekwadorze
Czekali na to 25 lat. Znaleźli szklaną żabę w Ekwadorze
"Chyba nie oddycha". Mocne nagranie z policji
"Chyba nie oddycha". Mocne nagranie z policji
Samoloty zderzyły się w powietrzu. Nie żyje studentka z Kanady
Samoloty zderzyły się w powietrzu. Nie żyje studentka z Kanady
Łowcy cieni CBŚP w akcji. Zatrzymano czterech poszukiwanych przestępców
Łowcy cieni CBŚP w akcji. Zatrzymano czterech poszukiwanych przestępców
Liski bawiły się w lesie. Nagle jeden zauważył kamerę
Liski bawiły się w lesie. Nagle jeden zauważył kamerę
Dramat w Łebie. Plażowicz reanimowany półtorej godziny
Dramat w Łebie. Plażowicz reanimowany półtorej godziny