Kot Garfield mieszkał przy grobie swojego pana. Ktoś próbował go otruć

Kot Garfield, który po śmierci swojego opiekuna zamieszkał na cmentarzu w Povoa de Varzim, wrócił do domu po próbie otrucia. Zwierzę potrzebowało opieki weterynaryjnej.

Kot mieszkał na grobie swojego właścicielaKot mieszkał na grobie swojego właściciela
Źródło zdjęć: © Facebook
Anna Wajs-Wiejacka

Historia kota z Portugalii poruszyła świat. Garfield, zamieszkał na cmentarzu w Povoa de Varzim, gdzie pochowano jego właściciela. Po ponad roku musiał opuścić nekropolię. Było to konieczne, bo zwierze wymagało opieki weterynaryjnej po tym, jak próbowano go otruć.

Garfield stał się lokalną sensacją, gdy po śmierci swojego 86-letniego właściciela, który zmarł w styczniu ubiegłego roku, zniknął, by po kilku miesiącach odnaleźć się na cmentarzu. Wzruszona wnuczka zmarłego, Susana Vilar, postanowiła uszanować wybór kota i pozwoliła mu pozostać na nekropolii, gdzie stał się ulubieńcem pracowników. Jednak wiosną tego roku Garfield padł ofiarą próby otrucia.

Po tym, jak usiłowano go skrzywdzić, lepiej będzie dla wszystkich, jeśli Garfield wróci do rodzinnego domu - powiedziała Susana Vilar, cytowana przez Polską Agencję Prasową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WP News wydanie 04.04

Kot, który towarzyszył swojemu właścicielowi w ostatnich miesiącach jego życia, zyskał na cmentarzu nowy przydomek – "Książe".

Kot był pupilem pracowników cmentarza

Pracownicy cmentarza podkreślali, że kot przebywał na terenie nekropolii w dzień i w nocy. Sara Cardoso z pracujących tam osób przyznała, że zwierzę towarzyszyło jej często w trakcie wykonywania różnych prac, stale domagając się głaskania. Dodała, że nie miała pojęcia, w jakich okolicznościach kot pojawił się na cmentarzu. Prawda wyszła na jaw, kiedy Garfielda znalazła na cmentarzu wnuczka zmarłego w styczniu 2024 r. 86-letniego właściciela kota.

Dziadek przygarnął Garfielda podczas pandemii koronawirusa. Kiedy zachorował, kot miał w zwyczaju kłaść się obok niego na łóżku — zdradziła Susana, cytowana przez Polską Agencję Prasową.

Susana dodała, że po tym, jak jej dziadek zmarł, kot przestał wchodzić do domu. Nie chciał też jeść, aż w końcu przepadł. Znalazł się kilka miesięcy później, by po próbie otrucia ostatecznie znów trafić do domu.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wyniki Lotto 16.07.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 16.07.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Leśniczy miał nielegalnie wycinać drzewa. Teraz pozywa nadleśnictwo
Leśniczy miał nielegalnie wycinać drzewa. Teraz pozywa nadleśnictwo
Przeczesywali wykopaliska. Odkryli zadziwiająco duże buty
Przeczesywali wykopaliska. Odkryli zadziwiająco duże buty
Pożar na festiwalu Tomorrowland w Belgii. Ogień pojawił się na głównej scenie
Pożar na festiwalu Tomorrowland w Belgii. Ogień pojawił się na głównej scenie
Zamość przeciw rasizmowi. Trwa śledztwo po incydentach na Eurofolku
Zamość przeciw rasizmowi. Trwa śledztwo po incydentach na Eurofolku
Zaginęła 22-letnia Diana. Wracała z pracy w środku nocy
Zaginęła 22-letnia Diana. Wracała z pracy w środku nocy
Śmierć na stacji benzynowej. Policja wyjaśnia okoliczności
Śmierć na stacji benzynowej. Policja wyjaśnia okoliczności
Kontrola lokali nad morzem. Sanepid ujawnił niepokojące wyniki badań lodów
Kontrola lokali nad morzem. Sanepid ujawnił niepokojące wyniki badań lodów
Nie będzie wyścigu Ewy Swobody i IShowSpeed'a. Wojciech Gola tłumaczy
Nie będzie wyścigu Ewy Swobody i IShowSpeed'a. Wojciech Gola tłumaczy
Prorosyjscy hakerzy na celowniku służb. 18-latek zatrzymany
Prorosyjscy hakerzy na celowniku służb. 18-latek zatrzymany
Rekord w Portugalii. Eksperci mówią o "ekstremalnych" warunkach
Rekord w Portugalii. Eksperci mówią o "ekstremalnych" warunkach
Jechali na dachu metra. Policyjny dron uchwycił przerażające sceny
Jechali na dachu metra. Policyjny dron uchwycił przerażające sceny