Kryzys w Poczcie Polskiej. Związkowcy alarmują
Poczta Polska zmaga się z poważnymi problemami finansowymi i organizacyjnymi. Związkowcy ostrzegają przed katastrofalnymi skutkami wprowadzanych zmian. Apelują do ministra aktywów państwowych o interwencję.
Sytuacja w Poczcie Polskiej od miesięcy budzi niepokój. Związkowcy wskazują na trudności finansowe i organizacyjne, które zmuszają spółkę do wprowadzania kontrowersyjnych zmian.
W liście do ministra aktywów państwowych Wojciecha Balczuna związkowcy podkreślają, że Poczta Polska jest w głębokim kryzysie.
S.A. jest dziś instytucją w głębokim kryzysie - kadrowym, finansowym, organizacyjnym i społecznym. I choć od miesięcy alarmujemy o narastających patologiach i chaosie, z przykrością stwierdzamy, że z poziomu właścicielskiego nie podejmowane są żadne realne działania naprawcze - czytamy w liście, do którego dotarł "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogień, iskry i ciemność. Moment uderzenia pioruna nagrany w USA
Związkowcy wymieniają szereg niepokojących zmian, takich jak nietransparentny Program Dobrowolnych Odejść, który objął 8,5 tys. pracowników.
Jednocześnie w tych samych jednostkach zatrudnia się nowe osoby, wskazują związki zawodowe. Kolejną zmianą jest dostarczanie przesyłek co dwa dni oraz przechodzenie kurierów na samozatrudnienie. W wielu placówkach skracane są godziny otwarcia.
Poczta Polska tłumaczy, że zmiany są odpowiedzią na spadek popytu na tradycyjne usługi pocztowe.
W ostatnich latach następuje spadek popytu społeczeństwa na tradycyjne usługi pocztowe, co przekłada się na malejące przychody naszej spółki przy jednoczesnym corocznym wzroście kosztów funkcjonowania. Doręczenia cyfrowe i komunikacja mailowa powodują, że nadawanych jest coraz mniej listów, a Poczta Polska, tak samo jak inne poczty, musi na te zmiany reagować - twierdzi biuro prasowe Poczty Polskiej.
Kryzys w Poczcie Polskiej
Związkowcy nie są jednak uspokojeni i wskazują na likwidację ochrony fizycznej w wielu jednostkach, co ich zdaniem jest niebezpieczne.
W wielu jednostkach likwidowana jest ochrona fizyczna, mimo że są to placówki, w których przechowywane są dane wrażliwe i mają do nich dostęp tysiące obywateli.
Trwa w naszym odczuciu cicha operacja wyprowadzania poza struktury Poczty ponad 3 tys. funkcjonariuszy ochrony fizycznej - formacji o charakterze paramundurowym, posiadającej dostęp do informacji niejawnych i uprawnienia do posiadania broni - alarmują związkowcy.
Przedstawiciele branży oczekują wsparcia od ministra aktywów oraz przeprowadzenia niezależnego audytu, który oceni działania obecnego zarządu Poczty Polskiej. Związkowcy podkreślają, że obecne rozwiązania to "dryf w kierunku katastrofy.