Ksiądz dostał pytanie o cennik w Kościele. Odpowiedzią zaskoczył internautów

162

Pieniądze i Kościół - niewątpliwie te dwie rzeczy potrafią rozgrzać opinię publiczną. Wielu parafian narzeka, że księża wprowadzili cennik swoich usług, który niekiedy był bardzo drogi. Pytanie o cennik dostał także Sebastian Picur, który jest jednym z najpopularniejszych księży w mediach społecznościowych.

Ksiądz dostał pytanie o cennik w Kościele. Odpowiedzią zaskoczył internautów
Ksiądz dostał pytanie o cennik w Kościele. Odpowiedzią zaskoczył internautów (YouTube)

Sebastian Picur jest najbardziej rozpoznawalnym katolickim duchownym z TikToka. Na tej platformie prowadzi konto o nazwie @ks.sebastianpicur. To tutaj chętnie odpowiada na pytania, które trapią użytkowników sieci.

Kapłan Sebastian Picur regularnie modli się z widzami na TikToku, czyta im Ewangelię, tłumaczy też zawiłe sprawy dotyczące wiary, Boga i Kościoła. Porusza wiele tematów dotyczących religii katolickiej i nie tylko. Co najważniejsze, duchowny nie boi się odpowiedzi na żadne tematy, nawet te, które mogą być dla niego niewygodne.

Teraz duchowny otrzymał pytanie o pieniądze, które w kontekście Kościoła zawsze budzą ogromne pieniądze wśród większości Polaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pedofilia w Kościele. Brak współpracy Episkopatu? „Biskupi się boją”
Pod jakim numerem mogę zamówić wasze usługi, i gdzie jest cennik? - zapytał internauta na TikToku.

Ksiądz Sebastian Picur odpowiedział krótko: w diecezji, w której posługuje (przemyska), nie ma cennika. Pozdrawiam.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Cenniki w Kościołach. Ludzie byli oburzeni

O ile w parafii księdza Sebastiana Picura cennika nie ma, to w zdecydowanej większości świątyń już tak. Rok temu bardzo głośno było o konflikcie parafian z proboszczem w woj. świętokrzyskim. Wszystko przez decyzję nowego proboszcza, który znacząco podniósł ceny w parafii.

Za chrzest trzeba było płacić 500 złotych, a nie jak było wcześniej - 300. 1500 złotych miał kosztować w "nowym cenniku" ślub - mówi jeden z parafian. Dodaje, że od początku księdzu nie ułożyła się współpraca z organistką, która była we wsi powszechnie lubiana. "Publicznie podważał jej kompetencje, a nawet się z niej naśmiewał" - skarżą się w rozmowie z gazeta.pl.

Doszło nawet do tego, że organistka postanowiła zakończyć współpracę z księdzem i na porannej mszy w niedzielę ogłosiła swoją decyzję. Gdy chciała zrobić to na kolejnej mszy, proboszcz powiedział ministrantowi, by ten wyciszył mikrofon. Ministrant prośby jednak nie posłuchał, a w kościele przemówienie organistki zostało nagrodzone gromkimi oklaskami.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić