Dominika Pawlik| 

Kyle Walker złamał trzy zasady kwarantanny w ciągu doby. Postanowił się wytłumaczyć

2

Piłkarz Manchesteru City pojechał na imprezę do siostry, odwiedzić rodziców, a także na wycieczkę rowerową. To nie jest pierwszy występek, więc ponownie opublikował oświadczenie.

Obrońca Manchesteru City, Kyle Walker
Obrońca Manchesteru City, Kyle Walker (Manchester City FC via Getty Ima)

Po apelu w social mediach o odpowiedzialne zachowanie zaprosił do siebie na noc dwie escort girls. Miało to miejsce na początku kwietnia, kilka dni później, kiedy w Wielkiej Brytanii obowiązywała już społeczna kwarantanna z powodu pandemii koronawirusa.

Jak informował wówczas "The Sun", 29-letni piłkarz i jego przyjaciel zapłacili 2200 funtów za seks z 21-letnią Louise McNamarą i 24-letnią dziewczyną z Brazylii. Do spotkania doszło w domu Walkera w Cheshire (zachodnia Anglia). Piłkarz Manchesteru City przeprosił za ten incydent.

Wybryki piłkarza

"The Sun" przyłapał Walkera na kolejnych incydentach. Ujawnił, że piłkarz najpierw podróżował ze swojego domu w Prestbury na imprezę do siostry w South Yorkshire, a później udał się do rodziców. Kolejnego dnia wybrał się jeszcze na wycieczkę rowerową. Angielskie media wyliczyły, że złamał trzy zasady kwarantanny w ciągu zaledwie doby.

Zawodnik Manchestery City nie wytrzymał i opublikował kolejne oświadczenie w mediach społecznościowych. "Niedawno przeżyłem jeden z najtrudniejszych okresów w moim życiu, za który biorę pełną odpowiedzialność. Jednak teraz czuję się, jakbym był nękany. Nie dotyczy to już tylko mnie, ale mojej rodziny, moich dzieci" - czytamy.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem

Walker wyjawił, że do siostry pojechał, żeby przekazać jej kartkę urodzinową i porozmawiać z nią, bo jest jedną z niewielu osób, którym ufa.

Co miałem zrobić? Odepchnąć ją? Do domu rodziców pojechałem po domowe posiłki. Dla nich to były wyjątkowo trudne miesiące. Co zrobili moi rodzice i siostra, żebym był śledzony, jadąc do nich? Ciągle mam wrażenie, że jestem śledzony. Nie czuję się bezpiecznie nawet w domu - tłumaczył się Walker.

Przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że jest osobą publiczną i powinien być wzorem do naśladowania, ale równocześnie jego uczucia też powinny się liczyć. Dodał, że "zrozumiałe jest skupienie się na walce z Covid-19, ale w którym momencie bierze się pd uwagę zdrowie psychiczne?".

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić