Łapanki na granicy? "Jak zobaczymy cię tu jeszcze raz, stanie się coś złego"

127

Skandal na granicy z Białorusią. Strażnicy graniczni mają przechwytywać uchodźców, a potem wywozić znów za granicę i urządzać łapanki.

Łapanki na granicy? "Jak zobaczymy cię tu jeszcze raz, stanie się coś złego"
(Facebook)

Strażnicy graniczni robią sobie żarty, łamiąc jednocześnie podstawowe prawa człowieka? Mają stosować procedurę, nazwaną "push back". Łapią uchodźców, przetrzymują na posterunkach i wywożą za granicę, by znów ich łapać. Cała historia została udokumentowana przez grupę dokumentalistów z "Testigo Documentary".

Do zdarzenia miało dojść m.in. 21 sierpnia. Wtedy grupa ośmiu uchodźców z Afganistanu, Iraku oraz Jemenu miała spotkać pracowników organizacji Chlebem i Solą oraz Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.

Pokazali im ślady przemocy i zniszczone telefony. Opowiedzieli, że strażnicy graniczni mieli ich przerzucać, a to na białoruską, a to na polską stronę. Zaznaczyli też, że przemocy użyli Białorusini.

Polska strona

Migranci opowiedzieli, że w nocy zostali zmuszeni przez polskich strażników do przejścia na stronę białoruską.

Idź! Idź! Jeśli zobaczymy cię tu jeszcze raz, stanie się coś złego - opowiadał jeden z Jemeńczyków.
Jesteśmy przerażeni i nie wiemy, co się stanie z naszym życiem. Nie mamy łączności, nie mamy nic. Żadnego jedzenia, żadnej wody. Pijemy tylko deszczówkę. Jedno jabłko, nic więcej – przyznał mężczyzna w rozmowie z fotografem i operatorem Rafałem Wojczalem, cytowany przez "Newsweek".

Takie działania są bezprawne. Polska podpisała międzynarodowe prawo mówiące, że każda osoba przekraczająca granicę, nawet nielegalnie i bez dokumentów, ma prawo złożenia w kraju wniosku o schronienie, który potem może oczywiście zostać odrzucony. Powinien on jednak zostać przyjęty przez Straż Graniczną i przekazany dalej.

Newsweek próbował skontaktować się ze Strażą Graniczną z prośbą o komentarz. Na razie - bezskutecznie.

Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić