Leśnik był na miejscu. Natychmiast je podniósł. Teraz apeluje

Z okazji Dnia Psa Nadleśnictwo Przedborów w Wielkopolsce opublikowało wyjątkowy post, który wyróżnia się na tle setek uroczych zdjęć pupili zalewających tego dnia media społecznościowe.

Leśnicy podeszli do święta czworonogów z troską i powagą, przypominając, że prawdziwa miłość do psa to nie tylko głaskanie, zabawa i przysmaki, ale również odpowiedzialność.

W poście zamieszczono poruszające zdjęcie przedstawiające leśnika trzymającego dwa małe warchlaki. Zwierzęta miały szczęście – zostały uratowane, zanim stały się ofiarą psa biegającego luzem po lesie. Jak zaznaczają leśnicy, tym razem udało się zapobiec tragedii, ale nie zawsze kończy się tak dobrze.

Wystarczy ułamek sekundy, ruch w krzakach, pisk i wszystko się zmienia – piszą autorzy posta, ostrzegając, że nawet najlepiej wychowany pies może ulec instynktowi i zaatakować dzikie zwierzęta.

Leśnicy zwracają uwagę, że puszczanie psa luzem w lesie to zagrożenie nie tylko dla dzikich mieszkańców lasu, ale również dla samych czworonogów. Pies może zostać pogryziony, zraniony, a nawet się zgubić. Z kolei dzikie zwierzęta – jak wspomniane warchlaki – mogą zostać śmiertelnie ranne lub bezpowrotnie oddzielone od matki.

To nie są czarne scenariusze – to codzienność leśników, którzy coraz częściej spotykają się z przypadkami takich dramatycznych sytuacji.

"Nie z obowiązku. Z miłości" – tymi słowami kończy się apel Nadleśnictwa Przedborów. Leśnicy przypominają, że odpowiedzialność za psa nie kończy się na spacerze po miejskim parku. W lesie obowiązują zasady, których przestrzeganie służy wszystkim – zarówno dzikiej przyrodzie, jak i naszym pupilom. Warto o tym pamiętać – nie tylko w Dzień Psa.