Martwa trzylatka na plaży w Grecji. Zatrzymano 32-letnią kobietę
Pod koniec lipca na plaży Paleo Faliro w pobliżu Aten znaleziono ciało trzyletniej dziewczynki. Jak podają greckie media, w związku z tą sprawą aresztowano kobietę pochodzącą z Algierii. 32-latka przebywała w Grecji nielegalnie. Ujawniono, co miała powiedzieć policjantom.
Makabrycznego odkrycia na plaży Paleo Faliro w Grecji dokonano 29 lipca. Turysta z Egiptu, który wybrał się na poranny spacer, zauważył ciało trzyletniej dziewczynki. Mężczyzna powiadomił służby ratunkowe, które szybko pojawiły się na miejscu. Dziewczynkę przewieziono do szpitala, niestety na ratunek było już za późno.
Szokujący był fakt, że dziecka nikt nie szukał - nikt nie zgłosił jego zaginięcia. Podejrzewano więc, że dziewczynka mogła być córką migrantów, którzy nie chcieli się ujawniać, ponieważ przebywali w Grecji nielegalnie.
"Droga donikąd". Lawina komentarzy w Sejmie po zarzutach dla czołowych polityków PiS
Martwe dziecko na plaży. Aresztowano 32-letnią Algierkę
Według portalu ekathimerini.com na początku sierpnia służby zatrzymały 32-letnią kobietę pochodzenia algierskiego. "Kobieta, która przebywa w Grecji nielegalnie i ma dwójkę małych dzieci, jest oskarżona o zabójstwo z premedytacją i znęcanie się nad rodziną" - podał portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy namierzyli kobietę po sprawdzeniu nagrań z monitoringu. 32-latka spacerowała z trójką dzieci, a jedno z nich miało na sobie charakterystyczny kostium kąpielowy - taki sam, jaki miała na sobie martwa dziewczynka.
Według greckiej policji kostium został wyprodukowany w Brazylii. Taki wzór w Grecji nie jest sprzedawany.
Na nagraniach widać kobietę robiącą zakupy w pobliskim kiosku. Kilka godzin później zostawiła pusty wózek za przystankiem autobusowym, po czym odjechała taksówką - opisuje grecki portal.
Śledczy znaleźli taksówkarza, który zabrał Algierkę. Ten udzielił służbom kluczowych informacji. Kobietę aresztowano, gdy próbowała opuścić dom, wraz z dwójką dzieci.
Służby nadal poszukują ojca dzieci. Prawdopodobnie jest to obywatel Syrii.
Czytaj także: Dwa ciała w lesie w Niemczech. To Ukrainka i jej 2-letnia córka. Pomagali im w Polsce. "Wymagała troski"
Tak tłumaczyła się matka
Lekarz medycyny sądowej, który badał ciało dziecka, odkrył siniaki na twarzy dziewczynki, a także obrażenia na jej głowie i ciele. Stąd już wcześniej pojawiły się przypuszczenia, że dziewczynka mogła być maltretowana. Obrażenia miały powstać zaledwie kilka godzin przed jej śmiercią.
Według ekathimerini.com początkowo matka miała powiedzieć policjantom, że dziecko poślizgnęło się i upadło, przez co doznało poważnego urazu głowy. Ponieważ kobieta przebywa w Grecji bez stosownych dokumentów, miała stwierdzić, że nie będzie szukać pomocy medycznej. Zamiast tego zabrała dziecko na plażę i tam je porzuciła.
Później 32-latka zmieniła zdanie i zeznała, że dziecko wpadło do morza i utonęło.
Według ERT niewykluczone, że dziewczynka jeszcze żyła, gdy została porzucona na plaży.
Źródło: ekathimerini.com, Wirtualna Polska