Media: zatrzymany po włamaniu do Luwru to dawny idol „miejskich rodeo”
Jedna z osób oskarżonych o dokonanie zuchwałej kradzieży w Luwrze to 39-latek z podparyskiego Aubervilliers, który w przeszłości zdobył popularność dzięki popisom na motocyklu — podał portal BFMTV, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Najważniejsze informacje
- 39-letni Abdoulaye N. z Aubervilliers usłyszał zarzuty w sprawie włamania do Luwru.
- Według „Le Parisien” i BFMTV mężczyzna częściowo przyznał się i twierdzi, że działał na zlecenie.
- Śledczy wskazują na liczne ślady DNA oraz brak powiązań zatrzymanych z przestępczością zorganizowaną.
Francuskie redakcje, w tym BFMTV i "Le Parisien", opisują kulisy głośnej kradzieży w Luwrze. Jak podaje PAP, jednym z zatrzymanych jest 39-letni mieszkaniec podparyskiego Aubervilliers. Mężczyzna wcześniej zasłynął w sieci popisami na motocyklu w ramach tzw. cross bitume — akrobatycznymi popisami na motocyklu crossowym, kojarzonymi z nielegalnymi "miejskimi rodeo".
Media wskazują, że Abdoulaye N. działał pod pseudonimem „Doudou Cross Bitume”, publikując nagrania akrobacji wykonywanych m.in. przy placu Trocadero i w okolicach Pól Elizejskich. „Le Parisien” opisuje go jako „dziecko Aubervilliers”, rozpoznawalne lokalnie i dotąd znane raczej z drobniejszych konfliktów z prawem. Według BFMTV mężczyzna był skazany w 2015 r. za włamanie, a po narodzinach dziecka deklarował chęć życia zgodnie z prawem.
Jak relacjonuje PAP, 39-latek częściowo przyznał się do winy i miał stwierdzić, że działał na zlecenie nieustalonych jeszcze osób. „Le Parisien” dodaje, że podobną wersję przedstawił jego domniemany wspólnik Ayed G., wspominając o możliwym zleceniodawcy z zagranicy. Dziennik opisuje też zaskakujące wyjaśnienia podejrzanych. Jeden z nich miał mówić, że nie wiedział, iż włamuje się do Luwru, bo kojarzył muzeum wyłącznie z kompleksem przy szklanej piramidzie. Inny twierdził, że budynek, do którego weszli, jest w niedzielę nieczynny.
Tłumy przed Luwrem. Cztery dni po kradzieży muzeum otwiera się ponownie
Ślady DNA i brak powiązań z mafią
„Le Parisien” podkreśla, że śledczy są zdumieni liczbą tropów pozostawionych na miejscu – od śladów na witrynie po przedmioty porzucone podczas ucieczki. Według prokuratorki Paryża Laure Beccuau zatrzymani to osoby wcześniej karane za włamania i powiązane z przestępczością o różnym charakterze, ale nie zorganizowaną. To właśnie materiał DNA miał pomóc szybko zidentyfikować obu mężczyzn i doprowadzić do ich zatrzymania.
W aktach sprawy pojawia się również informacja, że Abdoulaye N. miał być 5 listopada sądzony za incydent z 2019 r., kiedy podczas zatrzymania rozbił lustro na komisariacie. Ten wątek nakłada się w czasie z postępami śledztwa w sprawie kradzieży w Luwrze. Prokuratura kontynuuje czynności, a kluczowe pozostaje ustalenie, czy faktycznie istnieli zleceniodawcy i jaki był ich cel.