Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 
aktualizacja 

Mężczyzna wybrał się do parku. Wyszedł z niego z diamentem

7

Francuski turysta nie spodziewał się, że spontaniczny wyjazd skończy się niecodziennym znaleziskiem. Mężczyźnie udało się znaleźć 7,5 karatowy diament. Nazwał go na cześć swojej narzeczonej — Carine. To nie pierwsze tego rodzaju znalezisko w tym roku.

Mężczyzna wybrał się do parku. Wyszedł z niego z diamentem
Diament znaleziony w Parku Stanowym Arkansas (Facebook)

Francuz Julian Navas polecieć do Stanów Zjednoczonych, żeby obejrzeć start rakiety Vulcan Centaur z przylądka Canaveral na Florydzie. Wspólnie z przyjacielem zdecydowali, że skoro są już w Stanach, wybiorą się do Nowego Orleanu. To właśnie tam dowiedzieli się o Stanowym Parku Crater of Diamonds w stanie Arkansas.

Krater Diamentów jest jednym z niewielu miejsc na świecie, do którego dopuszczani są turyści. Mogą oni zabawić się w poszukiwaczy diamentów, przeczesując pole o powierzchni 15 hektarów. Każdy, kto znajdzie diament, może zabrać go ze sobą do domu. Słysząc o tym, Navas postanowił spróbować szczęścia.

Do parku przyjechał 11 stycznia. Tak, jak każdy odwiedzający park, kupił bilet i wypożyczył sprzęt do poszukiwania diamentów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szturm turystów na Tatry. "To nie są goście, którzy przylecieli specjalnie na narty"
Dotarłem do parku około godziny dziewiątej i zacząłem kopać. To katorżnicza praca, więc po południu głównie szukałem na powierzchni wszystkiego, co się wyróżniało - relacjonował swoją wyprawę Navas.

Poszukiwania się opłaciły. Mężczyzna znalazł 7,5-kartowy diament

Navas miał szczęście, bo przed jego wizytą nad parkiem przeszła ulewa. Pracownik parku Waymon Cox wyjaśnia, że opady deszczu sprzyjają poszukiwaczom diamentów. Jak wyjaśnił, "gdy deszcz pada na pole, zmywa brud i odsłania ciężkie skały, minerały i diamenty w pobliżu powierzchni". To ułatwia poszukiwania.

Cox podkreślił, że największe diamenty znalezione na terenie parku, znajdowały się przy powierzchni. Tak też było w przypadku Navasa. Mężczyzna dostrzegł coś błyszczącego. Kiedy zgłosił się do centrum odkryć, okazało się, że znalazł 7,5-karatowy brązowy diament.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Mężczyzna zdecydował się nadać diamentowi imię Carine, na cześć swojej partnerki. Julian ma w planach podzielenie diamentu na dwie części. Jedna z nich trafi do Carine, druga do córki mężczyzny. Co ciekawe, diament znaleziony przez francuskiego turystę jest ósmym co do wielkości diamentem, jaki został znaleziony w parku.

Navas był zachwycony nie tylko znaleziskiem, ale i samym miejscem. Zapowiedział, że wróci tu z córką, kiedy ta będzie starsza. "To magiczne miejsce, w którym marzenie o znalezieniu diamentu może się spełnić! To była naprawdę wspaniała przygoda" - stwierdził.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić