Mieszkają w tym domu z trzema córkami. Po wodę jeżdżą 10 km dalej

111

Tomasz Marczak to ojciec trzech córek. Wraz z żoną miesza na Podkarpaciu w wynajmowanym domu. Warunki mieszkalne są fatalne. Jednym z problemów jest brak bieżącej wody, po którą rodzina musi jeździć do sąsiedniej miejscowości oddalonej o 10 km.

Mieszkają w tym domu z trzema córkami. Po wodę jeżdżą 10 km dalej
Mieszkają w tym domu z trzema córkami. Po wodę jeżdżą 10 km dalej (Zrzutka)

Tomasz Marczak wraz z rodziną żyje w zniszczonym domu. Z żoną wychowuje trzy córki, Niestety, dziewczynki i ich rodzice nie mają dobrych warunków do życia. Los sprawił, że musieli wynająć zniszczony dom. Teraz mężczyzna prosi o pomoc internautów.

Mieszkam na Podkarpaciu, w wynajmowanym... domu. Jego stan jest w tragicznym stanie. Brak bieżącej wody, studnia jest ale skażona stojącym obok szambem - informuje na stronie Zrzutki.pl Pan Tomasz.

Po wodę, rodzina jeździ 10 km dalej. Ta ze studni skażona jest szambem. "Wodę muszę dowozić z EkoStrugu w Tyczynie (10km) w dużych butlach (pitną i do obiadów, bo do prania bierzemy ze studni.. o ile nie padało bo wtedy zaczyna cuchnąć) gaz tylko z butli" - informuje ojciec trzech córek.

Brakuje też ogrzewania. Piec jest w fatalnym stanie, podczas palenia zadymiony jest cały dom. "Dachówki zaczęły się rozchodzić, ściany domu się przechyliły, a podłoga zaczęła się zapadać" - relacjonuje Pan Tomasz. Mężczyzna dodaje też, że rodzinie doskwiera plaga myszy.

Niestety, próby remontu okazują się bezskuteczne. Jak pisze mężczyzna, jest to syzyfowa praca. Problemów dodaje jego stan zdrowia. Żona również cierpi na liczne schorzenia.

Jesteśmy zagrożeni eksmisją. Chcemy się stąd wyprowadzić jak najszybciej, ale nie mamy dokąd. Jedyny ratunek jaki widzimy, to ta zbiórka dzięki której będziemy mogli osiąść na swoim - pisze.

Mężczyzna wraz z żoną i córkami ma problem z wynajęciem mieszkania. Na drodze stają sprawy formalne i finansowe. Mężczyzna nie pracuje z powodów zdrowotnych. Mimo to sam remontuje dom i stara się zapewnić rodzinie odpowiednie warunki.

Chcę już to zakończyć. Nie chcę żyć w ciągłym strachu - pisze.

Właściciel zniszczonego domu złożył też sprawę do sądu, bowiem umowa na wynajem skończyła się w 2015 roku. "Gdy byliśmy złożyć wniosek o socjalne mieszkanie pani w sekretariacie powiedziała że nie ma takiej opcji, byśmy dostali bo nie mają" - dodaje Pan Tomasz.

Aby pomóc rodzinie można wesprzeć zbiórkę pieniędzy pod tym linkiem: https://zrzutka.pl/nawlasne4katy.

Zobacz także: A tak wygląda wejście, przedsionek i łazienka
Autor: WIP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić