Mieszkańcy osiedla w Lublinie przerażeni. "Szczury wielkości kotów"
Mieszkańcy Węglina Południowego w Lublinie zmagają się z plagą szczurów. Gryzonie pojawiają się w okolicach ul. Kryształowej i Cyrkoniowej. Jak mówią ci, którzy już je widzieli - szczury rozrosły się do wielkości kotów!
Co musisz wiedzieć?
- Szczury są widywane w rejonie ul. Kryształowej i Cyrkoniowej w Lublinie.
- Straż miejska odnotowała trzy zgłoszenia tego problemu od początku roku.
- Właściciele nieruchomości są zobowiązani do regularnej deratyzacji.
Mieszkańcy ul. Kryształowej w Lublinie alarmują o obecności szczurów w okolicy. Gryzonie są widywane w pobliżu wjazdu do parkingu podziemnego. Problem nasila się, gdyż szczury pojawiają się w miejscach, gdzie gromadzą się odpady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 25.04
Szczury są wielkie jak koty. To coś wstrętnego - relacjonuje jedna z mieszkanek w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
Mieszkańcy są zaniepokojeni i apelują o interwencję. Ewa Przeszlakowska, zarządzająca nieruchomościami, zapewnia, że trutki zostały już rozłożone. Marcin Garbowski, przewodniczący zarządu dzielnicy, przyznaje, że szczury widziano także na ul. Cyrkoniowej.
Walka ze szczurami zaczyna się od deratyzacji
Do Straży Miejskiej wpłynęły trzy zgłoszenia dotyczące szczurów. W poprzednim roku było ich czternaście. Zgłoszenia dotyczą różnych ulic w Lublinie, co pokazuje, że problem jest znacznie szerszy.
Zgodnie z regulaminem miasta, właściciele nieruchomości muszą przeprowadzać deratyzację dwa razy w roku, a w centrum miasta nawet cztery razy. Jak argumentował ratusz, który wprowadził zasadę częstszej deratyzacji - to ze względu na liczne punkty gastronomiczne, które się tam znajdują. Im więcej takich punktów - tym więcej odpadów, które przyciągają szczury.
Czytaj także: Zaskakujący widok na plażach w USA. Przypominają meduzy