Najważniejsze informacje
- W ciągu 18 dni kwietnia znaleziono 82 padłe dziki w trzech powiatach.
- ASF nie pojawia się w chlewniach, ale szaleje w lasach.
- Naukowcy zalecają grodzenie obszarów zakażonych i zakaz polowań.
Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) wciąż stanowi poważne zagrożenie dla dzików w kujawsko-pomorskich lasach. W ciągu zaledwie 18 dni kwietnia znaleziono tam 82 padłe dziki. Służby intensywnie pracują nad oczyszczeniem lasów z trucheł, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.
Rolnicy widzą szansę
Rolnicy z regionu, jak ten z powiatu świeckiego, dostrzegają w tej sytuacji szansę na uprawy bez konieczności ogrodzeń. – Pierwszy raz posieję kukurydzę pod lasem, na nieogrodzonym terenie – mówi jeden z nich w rozmowie "Gazetą Pomorską". Zmniejszenie populacji dzików może ułatwić im życie, choć jeszcze kilka lat temu sytuacja była odwrotna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży wskazują, że najskuteczniejszą strategią kontroli ASF jest grodzenie obszarów zakażonych oraz zakaz polowań. Taka metoda sprawdziła się już w Czechach i Belgii. – Ze względu na niewielki efekt redukcji populacji w stosunku do śmiertelności powodowanej przez ASF oraz związane z polowaniami ryzyko przemieszczeń dzików poza strefę zakażoną – tłumaczą badacze.
Konsekwencje dla ekosystemu
Chociaż ASF nie pojawia się w chlewniach, jego obecność w lasach ma poważne konsekwencje dla lokalnego ekosystemu. Drapieżne ptaki i ludzie mogą przyczyniać się do dalszego rozprzestrzeniania wirusa, co zwiększa ryzyko jego rozchodzenia się po Europie.
Obserwacje z Puszczy Białowieskiej pokazują, że liczebność dzików spadła tam o 80 proc. Podobne zjawisko może dotknąć kujawsko-pomorskie lasy, co wpłynie na lokalną faunę i florę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.