Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 
aktualizacja 

Na ulicy zobaczył księdza. Chwycił za telefon. Zadzwoniliśmy na policję

721

Jeden z mieszkańców Zabrza, który uczęszcza na msze święte do parafii św. Andrzeja Apostoła przy ul. Wolności, zwrócił uwagę na zachowanie miejscowych księży. Przyłapał ich kilkukrotnie na przechodzeniu w miejscu niedozwolonym, za co grozi 50 złotych mandatu. Udało nam się skontaktować z proboszczem. - Ubolewam, że taka sytuacja ma miejsce - mówi w rozmowie z o2.pl.

Na ulicy zobaczył księdza. Chwycił za telefon. Zadzwoniliśmy na policję
Księża przechodzą w miejscu niedozwolonym. Proboszcz tłumaczy (archiwum prywatne, Parafianin)

Mieszkaniec Zabrza poinformował nas, że księża z parafii św. Andrzeja Apostoła łamią przepisy drogowe. Duchowni zamiast przechodzić przez przejście dla pieszych, które znajduje się kilkadziesiąt metrów od parafii, pokonują trasę z kościoła do probostwa w sposób nieprzepisowy.

Najpierw przechodzą przez jednokierunkową drogę przy kościele, potem pokonują torowisko tramwajowe, a następnie w miejscu niedozwolonym przekraczają ruchliwą ulicę Wolności.

Ja rozumiem, że bliżej jest, ale tak nie można! Jak przyłapałem jednego księdza, to chwilę wcześniej pędził radiowóz na sygnale. Gdyby to było w tym samym czasie, to by go policjanci przejechali - relacjonuje zabrzanin.

Jak zauważa, księża dość często wybierają drogę na skróty. Nie jest to zbyt bezpieczne biorąc pod uwagę, że w okresie jesienno-zimowym widoczność jest gorsza, a jezdnia śliska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Godne pożałowania". Znany ksiądz o postawie biskupów

Policja: Mandat lub pouczenie

Podesłaliśmy zdjęcia przesłane do naszej redakcji rzecznikowi Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu. Mł. asp. Sebastian Bijok mówi, że do tej pory nie było żadnych zgłoszeń w tej sprawie.

Jeśli patrol policji napotkałby na taką sytuację, skończyłoby się mandatem w wysokości 50 złotych lub pouczeniem. Zachęcamy, aby przestrzegać przepisów ruchu drogowego - mówi w rozmowie z o2.pl oficer prasowy zabrzańskiej jednostki.

Ksiądz proboszcz: Wiem i ubolewam nad tym

Udało nam się skontaktować z księdzem proboszczem parafii św. Andrzeja Apostoła w Zabrzu. Ks. Arkadiusz Kinel przyznaje, że wie doskonale o tym problemie.

Ubolewam, że ta sytuacja ma miejsce. To nie jest tak, że przechodzimy w miejscu niedozwolonym, kiedy nam się podoba. Czasami nam się po prostu bardzo spieszy. W niedzielę musimy pokonać tę drogę czternaście razy - po siedem razy w każdą stronę. Bywa i tak, że niesiemy ciężkie rzeczy, na przykład czasopisma i wówczas jest kłopot. Rozumiem sytuację i bardzo za nią przepraszam. To nie powinno mieć miejsca, czuję wielki dyskomfort - mówi nam duchowny.

Jak zaznaczył, rozmawiał już o zaistniałej sytuacji z pozostałymi duszpasterzami. Uczulił ich, by uważali na swoje bezpieczeństwo. Chce także poruszyć sprawę podczas jednej z mszy świętych. Ksiądz proboszcz zwraca uwagę, że położenie najbliższego przejścia jest bardzo niefortunne.

Rozmawiałem z policjantami, interweniowałem u władz miasta. Prosiłem, aby pasy były bliżej, ale odpowiedzi nie było - przyznaje. - W 80 procentach nasi księża przechodzą zgodnie z przepisami ruchu drogowego. To nie jest oczywiście żadne wytłumaczenie - mówi nam ks. Kinel, który w zabrzańskiej parafii posługuje już od 30 lat.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić