Angelika Karpińska| 

Dla wyświetleń na YouTube udawali napad. 20-latek zginął

15

Dwaj młodzi mężczyźni chcieli nakręcić filmik na YouTube, na którym udawali, że dokonują napadu. "Prank" miał jednak tragiczny finał. Jeden z youtuberów został zastrzelony. Niektóre media podały, że chodzi o Timothy'ego Wilksa, jednak ten nie jest związany ze sprawą.

Dla wyświetleń na YouTube udawali napad. 20-latek zginął
"Prank" skończył się tragedią (Flickr)

Policja ze stanu Tennessee prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci mężczyzny, który został zastrzelony w piątek wieczorem podczas rabunkowego "pranka" na YouTube.

Do zdarzenia doszło po godz. 21 na parkingu krytego parku trampolin w Nashville. 23-letni David Starnes Jr. przyznał się do zastrzelenia 20-letniego youtubera.

Udawali, że dokonują napadu. Jeden z nich został zastrzelony

Funkcjonariusze ustalili, że dwaj przyjaciele uczestniczyli w udawanym napadzie w ramach filmu na YouTube. Podeszli do grupy ludzi, w tym Starnesa, z nożami.

23-latek tłumaczył, że nie był świadomy, że to dowcip. Strzelił do 20-latka, by bronić siebie i ludzi, z którymi był.

W niektórych mediach pojawiła się informacja, że zastrzelony youtuber to Timothy Wilks, który tworzy popularny kanał Tommy G McGee. Jednak sprawa nie jest z nim związana, a ofiarą jest inny twórca. Wilks czuje się dobrze i w mediach społecznościowych dementuje informacje o swojej rzekomej śmierci.

Zobacz także: Zmieszał wodę utlenioną z kilkoma składnikami. Efekt zaskakuje

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić