aktualizacja 

Nauczycielka zadźgała 11-letniego Piotrusia. 22 lata od tragedii

188

Dwadzieścia dwa lata temu w Czarnej Białostockiej niedaleko Białegostoku (woj. podlaskie) doszło do tragicznej zbrodni. Nauczycielka zadźgała 11-letniego Piotrusia, syna swojego kochanka. Kobieta skazana została na 25 lat więzienia.

Nauczycielka zadźgała 11-letniego Piotrusia. 22 lata od tragedii
Mariola M. (PAP, Archiwum Adam Tuchliński)

Czarna Białostocka to małe miasteczko położone niedaleko Białegostoku w województwie podlaskim, gdzie urodziła się i dorastała Mariola M. 25 kwietnia 2001 r. doszło tam do tragicznej zbrodni, która wstrząsnęła całym krajem. 

Euforia miłości Marioli M.

Mariola M. była znaną i szanowaną nauczycielką, która miała romans z żonatym przedsiębiorcą Jerzym P. Mężczyzna miał dwie dorosłe córki i 11-letniego wówczas syna, który było jego oczkiem w głowie.

Kobieta niesiona szczęściem i euforią miłości sądziła, że przedsiębiorca zostawi żonę i dzieci, aby spędzić z nią resztę życia. Jednak nigdy do tego nie doszło. Mężczyzna zakończył trwający cztery lata romans.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sondaże mówią to jasno. To Platforma ich "pompuje"?

Nauczycielka zadźgała 11-letniego Piotrusia

Nauczycielka nie umiała pogodzić się ze swoim losem, dlatego kilka tygodni po rozstaniu weszła do szkoły, w której uczył się Piotruś, syn przedsiębiorcy. Kobieta wzięła klucze do gabinetu pielęgniarki. Po drodze zatrzymała dwóch uczniów i poprosiła, aby znaleźli 11-latka i przysłali go do niej (do gabinetu pielęgniarki).

Kiedy chłopiec dotarł na miejsce i wszedł do środka, Mariola M. zamknęła drzwi na klucz, a z plecaka, który miała ze sobą, wyjęła nóż introligatorski, którym zaczęła dźgać chłopca po całym ciele. 11-latek próbował się bronić przed atakami, ale nie miał szans w starciu ze sporo wyższą, silniejszą i starszą od siebie kobietą. 

Krzyki dziecka zwróciły uwagę pracowników szkoły. Nauczycielowi WF-u udało się wyważyć drzwi do gabinetu. Wówczas oczom zebranych ukazał się poraniony chłopiec skulony w kałuży krwi. Piotruś wciąż oddychał, ale wykrwawił się przed przyjazdem ambulansu.

Kobieta wykorzystała całe zamieszanie i wybiegła z budynku, a następnie wyjechała z Czarnej Białostockiej. Za nauczycielką wystawiono list gończy. W ręce policji wpadła dwa dni później w podwarszawskich Markach. Przyznała się do zabójstwa.

Mariola M. była świadoma swoich czynów

Podczas śledztwa biegli psychologowie i psychiatrzy wykazali, że Mariola M. była świadoma swoich czynów, kontrolowała swoje zachowanie i działała rozmyślnie, a nie w afekcie, jak próbowała się bronić na sali rozpraw. 

W związku z tym Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał ją na 25 lat więzienia. Dzisiaj Piotr P. miałby 33 lata.

Źródło: se.pl

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić