aktualizacja 

Nie poddała się mimo ciężkiej choroby. Poruszająca historia młodej mamy

2

Internauci są poruszeni historią Anny Yu. 28-latka umierająca na rzadką odmianę raka mózgu otrzymała na łożu śmierci dyplom magistra. Wzruszająca ceremonia odbyła się w szpitalnej sali. To właśnie tam studentka uczyła się przez ostatnie miesiące.

Nie poddała się mimo ciężkiej choroby. Poruszająca historia młodej mamy
Anna nie poddała się mimo ciężkiej choroby (GoFundMe)

W życiu Anny Yu nie pojawiały się większe przeszkody aż do 2022 roku. To właśnie w lutym tego roku 28-latka urodziła swoją wymarzoną córeczkę. Po pięciu miesiącach życia dziecka lekarze odkryli u kobiety 10-centymetrowy guz rosnący na jej kręgosłupie. Był to ogromny cios zarówno dla niej, jak i jej rodziny.

Niestety diagnoza, którą postawili lekarze była jak wyrok. 28-latka zachorowała na glejaka wielopostaciowego. Pomimo bardzo złego stanu zdrowia i nowo narodzonego dziecka Yu nie poddała się i ze szpitalnego łóżka kontynuowała naukę w ramach studiów na kierunku rachunkowości na Uniwersytecie Karola Darwina. Za wszelką cenę chciała udowodnić, że uda jej się osiągnąć wyznaczony cel.

Osiągnęła swój cel

Obecnie stan zdrowia 28-latki jest naprawdę zły. Pacjentka nie jest w stanie sama się ruszyć, otworzyć oczu ani przełykać. Ciężka choroba doszczętnie wyniszczyła jej organizm. 1 września mąż Anny otrzymał wiadomość z uniwersytetu, na którym uczyła się jego żona. Okazało się, że pomimo choroby nowotworowej udało jej się zdobyć tytuł magistra.

Wciąż uczyła się przez swoją chorobę i skończyła studia. Właśnie ukończyła swój stopień naukowy. Zapamiętaj ją na zawsze. Nazywa się Anna - powiedział mąż absolwentki.

Pomimo ciężkiego stanu Anny postanowiono zorganizować dla niej wyjątkową uroczystość. Na szpitalnej sali, w obecności rodziców, męża oraz córki 28-latki wręczono jej dyplom uzyskania stopnia naukowego magistra. Rodzina nie mogła powstrzymać łez wzruszenia. Na leżącą nałożono suknię dyplomową, którą absolwenci ubierają na oficjalne zakończenie studiów.

Kiedy przekazaliśmy Annie dobre wieści, nie mogła się ruszyć, ale jej oczy trochę się otworzyły - powiedział mąż Anny.
Zobacz także: Ostre słowa o Adamie Glapińskim. "Szkodnik polskiej gospodarki"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić