"Nie stać mnie na obiad". Rosyjski oligarcha nie może się z tym pogodzić

"Po zablokowaniu moich kart kredytowych, muszę przygotowywać posiłki w domu" – narzeka rosyjski oligarcha Michaił Fridman. Po tym, jak nałożone zostały na niego sankcje, miliarder biega po mediach i utyskuje na obostrzenia. W rozmowie hiszpańską gazetą "El Pais" bogacz opisuje, że "żyje praktycznie w areszcie domowym".

Rosyjski oligarcha Michaił Fridman narzeka na sankcje nałożone na niego przez brytyjski rządRosyjski oligarcha Michaił Fridman narzeka na sankcje nałożone na niego przez brytyjski rząd
Źródło zdjęć: © Getty Images

Rosyjski miliarder notowany na 128. miejscu na liście najbogatszych osób na świecie został objęty sankcjami nałożonymi na oligarchów przez Wielką Brytanię. Michaił Fridman narzeka, że musi jadać obiady w domu, zamiast – tak jak wcześniej – w luksusowych restauracjach.

Rosyjski oligarcha: "Jestem praktycznie w areszcie domowym"

Fridman urodził się we Lwowie, a jego rodzice mają ukraińskie obywatelstwo. Gigantycznych pieniędzy dorobił się na bankowości i energetyce. Dziś oligarcha mocno narzeka na nałożone na niego obostrzenia.

Rosyjski oligarcha mieszka w wartej 65 mln funtów (360 mln zł) rezydencji w północnym Londynie. Nie może jednak pogodzić się z faktem, że po inwazji Rosji na Ukrainę brytyjski rząd zablokował jego karty kredytowe.

Władze w Wielkiej Brytanii powinny dać mi pewną kwotę, abym mógł pojechać taksówką i kupić sobie jedzenie. (…) Nie mogę nawet zapłacić w restauracji. Muszę jeść w domu i znajduję się praktycznie w areszcie domowym – opisuje Michaił Fridman.

To nie pierwsze tego typu słowa rosyjskiego oligarchy. Wcześniej w wywiadzie z "Bloombergiem" Fridman narzekał, że nie stać go na sprzątaczkę i ma zakaz podróżowania.

Nie wiem, jak żyć – mówił Fridman.

Miliarder krytykuje sankcje. "Zainwestowałem w Europie miliardy dolarów"

Mimo że miliarder jako jeden z pierwszych potępił wojnę i obiecał wpłatę 10 mln dolarów (ok. 42 mln zł) na rzecz uchodźców z Ukrainy, nie ominęły go europejskie sankcje. Fridman twierdzi, że niesłusznie znalazł się na celowniku brytyjskich władz. Twierdzi, że padł ofiarą – jego zdaniem – błędnego przekonania, że miliarderzy mają jakikolwiek wpływ na Władimira Putina.

Ludzie, na których nałożono sankcje, będą musieli wrócić do Rosji, gdzie nie będą mieli innego wyjścia, jak pozostawanie lojalnymi wobec władz. Będą zakładać firmy w Rosji i tam tworzyć miejsca pracy. (…) Mieszkałem w Londynie od ośmiu lat, zainwestowałem miliardy dolarów w Wielkiej Brytanii i innych krajach europejskich, a jedyną odpowiedzią na to jest konfiskata mojego majątku i uznanie mnie za persona non grata – podkreśla sfrustrowany oligarcha.

Obejrzyj także: "Sankcje nie wystarczą". Specjalistka krytykuje działania NATO

Wybrane dla Ciebie
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu