Nie żyje 14-latka. Zginęła w pożarze wieżowca w Rzeszowie
W pożarze wieżowca przy ul. Popiełuszki w Rzeszowie zginęła 14-letnia dziewczynka. Jak podaje "Fakt", strażacy ewakuowali 250 osób, a osiem trafiło do szpitali. Przyczyny pożaru są badane.
W środowy wieczór, 18 czerwca, w Rzeszowie wybuchł pożar w mieszkaniu na czwartym piętrze wieżowca przy ul. Popiełuszki. Ogień szybko się rozprzestrzeniał, a dym odciął drogę ucieczki niektórym lokatorom.
Na miejscu zdarzenia działało 15 zastępów straży pożarnej z Rzeszowa i okolic. Strażacy walczyli z ogniem, a sytuacja była bardzo niebezpieczna. Lokatorzy, szukając ratunku, wychylali się z okien lub stali na parapetach.
W wyniku pożaru poszkodowanych zostało co najmniej 12 osób. Osiem z nich, w tym dwoje dzieci, zostało przewiezionych do szpitali. Niestety, 14-letniej dziewczynki nie udało się uratować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Krzysztof Kwiatkowski
Niestety, mimo udzielonej pomocy medycznej życia 14-letniej dziewczynki nie udało się uratować. Łącznie hospitalizacji wymagało osiem osób. Życiu i zdrowiu pozostałych poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo -powiedziała w rozmowie z "Faktem" Magdalena Żuk, rzeczniczka prasowa policji w Rzeszowie.
Pożar w Rzeszowie. Co wiadomo?
Pożar ugaszono około godziny 22. Mieszkańcy relacjonowali, że przed pojawieniem się ognia usłyszeli eksplozję. Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane.
Dzisiaj na miejscu będą pracowali policjanci z prokuraturą, będą wykonywali oględziny. Nie wiadomo jednak, czy czynności będą mogły się odbyć. Wszystko zależy m.in. od tego, czy pogorzelisko już wygasło, służby muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki do pracy - dodała Żuk.