Nie żyje strażak pogryziony przez owady. Walczył o życie przez 8 dni
Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach poinformowała o śmierci druha Sławomira Nocunia, naczelnika z OSP Michałów (woj. świętokrzyskie). Zmarłego strażaka pożegnano na głównym profilu Państwowej Straży Pożarnej.
Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że druh Sławomir Nocuń, strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowie (powiat pińczowski), zmarł 19 września 2025 roku w wyniku obrażeń odniesionych podczas akcji ratowniczej 11 września. Cała społeczność strażacka jest pogrążona w żalu. Świętokrzyski Komendant Wojewódzki PSP w Kielcach, st. bryg. Marcin Charuba, składa kondolencje Rodzinie i Bliskim zmarłego Sławomira. O terminie pogrzebu poinformujemy w osobnym komunikacie. Prosimy o uszanowanie prawa Rodziny do przeżywania żałoby - napisano na Facebooku Państwowej Straży Pożarnej.
Podobny komunikat znalazł się na rządowej stronie PSP.
"Echo Dnia" podało, że akcja, w której uczestniczył strażak z OSP, polegała na usuwaniu gniazda owadów błonkoskrzydłych, takich jak szerszenie, osy i pszczoły. Do pogryzienia doszło w miejscowości Zagajów w powiecie pińczowskim. Sławomir Nocuń stracił przytomność i potrzebna była reanimacja. Poszkodowany strażak trafił do szpitala, gdzie przez 8 dni walczono o jego życie.
To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. W czerwcu 2024 roku w podobnych okolicznościach zmarł 45-letni strażak. Starszy ogniomistrz Marcin Wilkowski z jednostki w Warszawie zmarł kilka dni po użądleniu przez pszczoły. - To czarny dzień i ogromna strata dla całej rodziny strażackiej - pożegnali go wówczas koledzy strażacy.
Wilkowski służył w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 15 w Warszawie-Targówku i OSP Dąbrówka. Trafił do szpitala w Wyszkowie (woj. mazowieckie). Lekarze walczyli o jego życie przez tydzień.