Niemcy. Drony nad elektrownią atomową
Niemieckie służby bezpieczeństwa podają, że nad elektrownią atomową w Szlezwik-Holsztyn wykryto loty dronów. Istnieje obawa, że państwo może być celem potencjalnego sabotażu. Nasi zachodni sąsiedzi przekazali już Ukrainie ok. 28 miliardów euro na obronę przez rosyjską agresją.
Według doniesień "Daily Mail", od 8 sierpnia nad obszarem przemysłowym w Brunsbüttel (land Szlezwik - Holsztyn), gdzie znajduje się elektrownia atomowa, terminal LNG oraz kilka zakładów chemicznych, odnotowano loty dronów. Przypuszcza się, że mogą za nimi stać rosyjscy agenci, działający z pokładów cywilnych statków na Morzu Północnym.
Służby bezpieczeństwa Niemiec podejrzewają, że dostrzeżone bezzałogowce to drony Orlan-10, zdolne do lotu z prędkością nawet 145 kilometrów na godzinę na dystansie do 596 kilometrów. Ich maksymalna prędkość wynosi 175 km/h. Cena za sztukę wynosi ok. 100 tys. dolarów, prototyp miał kosztować 30 mln dolarów.
Te maszyny były już używane do działań rozpoznawczych w różnych punktach globu, w tym podczas wojny domowej w Syrii. Teraz niemiecka policja w Dolnej Saksonii i Hamburgu została postawiona w stan gotowości, obawiając się kolejnych lotów nad infrastrukturą krytyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedyne takie miejsce w Polsce. Tysiące turystów chcą je zobaczyć
Warto przypomnieć, że urzędnicy NATO już przed kilkoma miesiącami przestrzegali przed ewentualnymi sabotażami. W całej Europie media donoszą o różnych incydentach.
Czytaj więcej: Awantura na środku molo w Sopocie. Gwiazda w roli głównej
W Niemczech aresztowano dwóch mężczyzn pod zarzutem przygotowywania ataku na obiekty wojskowe i logistyczne w Niemczech. W Wielkiej Brytanii prokuratura oskarżyła o współpracę z Rosją dwóch mężczyzn, którzy mieli podpalić magazyn z przeznaczonym dla Ukrainy sprzętem. Również w Polsce aresztowano co najmniej 9 osób pod zarzutem działania na zlecenie Rosji. Podejrzani mieli dokonywać podpaleń.