Niemcy mają problem. Nawet 1/4 mniej ziemniaków
Niemieckie rolnictwo stoi przed poważnym wyzwaniem. Środki grzybobójcze przestają działać, co może skutkować utratą znacznej części plonów ziemniaków.
Niemieckie uprawy ziemniaków znalazły się w trudnej sytuacji. Jak informuje "Bild", środki grzybobójcze, które dotychczas chroniły przed zarazą ziemniaka, przestają być skuteczne. Eksperci ostrzegają, że nawet jedna czwarta tegorocznych plonów może zostać zniszczona.
Zaraza ziemniaka, wywołana przez Phytophthora infestans, staje się coraz trudniejsza do zwalczania. Niemieckie Centrum Rolnicze w Karlsruhe alarmuje, że różne szczepy patogenu wykazują większą odporność na fungicydy. Problem dotyczy nie tylko ziemniaków, ale także innych warzyw, takich jak pomidory czy papryka.
Jak przypomina "Business Insider", zaraza ziemniaka to od lat jedno z największych zagrożeń dla rolnictwa. W XIX wieku była przyczyną wielkiego głodu w Irlandii. Dziś niemieccy rolnicy muszą stawić czoła podobnym wyzwaniom, które mogą mieć poważne konsekwencje dla krajowego rynku rolnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wicepremier z Polski 2050? Jednak ma być, wiadomo kiedy
Różne szczepy zarazy ziemniaka powodują problemy w całym kraju. Straty w plonach mogą sięgnąć nawet 25 proc. - podkreślają eksperci LTZ na łamach "Bild".
Niemieckie Ministerstwo Rolnictwa ostrzega również przed stolburem, czyli chorobą przenoszoną przez cykady.
Niemcy apelują. Konieczność nowych rozwiązań
W obliczu rosnącej odporności patogenów na pestycydy, konieczne jest opracowanie nowych metod ochrony upraw. Tylko w ten sposób można zapewnić stabilność produkcji rolnej w Niemczech i uniknąć poważnego kryzysu na rynku.