Niemiecka gazeta o aferze z Merkel. Wspomina jej słowa o Tusku
"Berliner Zeitung" stanął w obronie Angeli Merkel po tym, jak jej słowa na temat Polski wywołały burzę w mediach. Gazeta przypomniała jej słowa o Donaldzie Tusku i porozumieniach mińskich. - Był sceptyczny, czy porozumienie wytrzyma - przyznała Merkel dla "BZ".
Angela Merkel w wywiadzie dla węgierskiego kanału Partizan powiedziała, że Polska i kraje bałtyckie nie poprały jej inicjatywy rozmów pomiędzy Rosją i Unią Europejską jeszcze przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Państwa bałtyckie, ale i Polska była przeciw, dlatego że (te kraje) obawiały się, że nie mamy wspólnej polityki wobec Rosji. Moim zdaniem powinniśmy właśnie nad taką wspólną polityką pracować. Potem ustąpiłam ze stanowiska, a następnie rozpoczęła się agresja Putina - wspomniała była kanclerz Niemiec.
Niemiecki tabloid "Bild" napisał wprost, że Merkel oskarża Polskę o współodpowiedzialność za inwazję Putina. Słowa byłej kanclerz wywołały spore poruszenie nad Wisłą.
Kolejne miesiące wojny? Ekspert: "Rosja będzie saturować nas i NATO"
Niemiecka gazeta o aferze z Merkel. W tle słowa o Tusku
Teraz dziennik "Berliner Zeitung" próbuje wytłumaczyć kontekst wypowiedzi Merkel. W marcu tego roku była szefowa niemieckiego rządu, udzieliła tej gazecie obszernego wywiadu, m.in. na temat genezy wojny na Ukrainie i roli Polski w geopolityce.
"BZ" wspomina, że Angela Merkel w swojej autobiografii wyrażała podziw dla Polski. W samym zaś wywiadzie mówiła, że Polska odegrała istotną rolę podczas przemian politycznych na przełomie lat 80. i 90. XX wieku.
Polacy byli dla nas (Niemców Wschodnich, red.) zawsze o pięć kroków do przodu. Bez Polski w 1989 roku być może nie mielibyśmy tyle odwagi. Polska była dla mnie wzorem w czasach socjalizmu - powiedziała Merkel.
Jednocześnie "Berliner Zeitung" przypomina słowa byłej kanclerz z marca tego roku na temat negocjacji z Putinem. Dziennikarze dopytywali, jak Merkel może z jednej strony traktować Polaków jako przyjaciół, a z drugiej zaś paktować z rosyjskim dyktatorem przeciw interesom Warszawy.
Nigdy tak nie negocjowałam, ale faktycznie byłam krytykowana, czasami bardzo ostro. (...) Bardzo dobrze współpracowałam z Donaldem Tuskiem, zarówno gdy był premierem, jak i gdy został przewodniczącym Rady Europejskiej. Zgodził się na zawarcie porozumienia w Mińsku. Był sceptyczny, czy porozumienie wytrzyma, wypowiadał słowa ostrzegawcze, dlatego też zaostrzyliśmy sankcje wobec Rosji. Donald Tusk i ja mieliśmy różne interesy i doświadczenia. Mimo to mogliśmy rozmawiać otwarcie i znajdować wspólne kroki. Z rządem PiS było trudniej, bo czasami miałam wrażenie, że w ogóle nie chcą znaleźć wspólnego rozwiązania z Niemcami - powiedziała wówczas Angela Merkel.
Była kanclerz Niemiec powiedziała również, że należała do osób, które nie miały złudzeń co do Putina. - Uważam jednak, że dobrze zrobiłam, próbując wszystkiego, aby zapobiec takiej wojnie - powiedziała w marcu Merkel.
"BZ" dodaje, że była szefowa niemieckiego rządu "zawsze dążyła do rozmów, by utrzymać pokój w Europie". - Nie wspominała, że to Polska ponosi współodpowiedzialność za wojnę na Ukrainie - pisze wprost "Berliner Zeitung".