NIK wykryła przelew na 25 mln zł. Bieńkowski opowiedział o szczegółach

Marek Bieńkowski stanął przed komisją ds. Pegasusa. Były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli. Świadek podkreślił, że "kontrola budżetowa w Funduszu Sprawiedliwości "dała kontrolerom do myślenia". Chodziło o przelew na 25 mln zł.

Marek Bieńkowski pojawił się na komisji ds. Pegasusa. Mówił o przelewie na 25 mln zł.Marek Bieńkowski pojawił się na komisji ds. Pegasusa. Mówił o przelewie na 25 mln zł.
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Wajs-Wiejacka

W poniedziałek przed komisją śledczą ds. Pegausa stanął były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli, Marek Bieńkowski. W trakcie przesłuchania opisał, jak przebiegała kontrola NIK w Funduszu Sprawiedliwości. Szczególną uwagę kontrolerów wzbudził przelew na kwotę 25 mln zł.

Na pewnym etapie kontroli pani dyrektor przychodzi do mnie i mówi, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł. Uwierzcie mi państwo, że jej nie uwierzyłem za pierwszym razem — relacjonował Bieńkowski w trakcie przesłuchania.

Dyrektor Bieńkowski podkreślił, że nawet "w najczarniejszych snach nie przyszłoby mu do głowy, żeby jawny Fundusz Sprawiedliwości dekonspirował de facto fundusz operacyjny, który ma klauzulę ściśle tajną". Jak przyznał, sytuacja była na tyle poważna, że zdecydował się na spotkanie z ówczesnym szefem CBA, Ernestem Bejdą. Sytuacja była na tyle poważna, że do spotkania doszło jeszcze przed sporządzeniem protokołu pokontrolnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tusk wystawi Trzaskowskiego na prezydenta? "Przekonana nie jestem"

Przyznał, że takie postępowanie nie jest standardowe, ale w tej sytuacji, takie spotkanie okazało się koniecznością. Jak wskazał Bieńkowski "doszło do ewidentnego złamania generalnych zasad dotyczących funkcjonowania służb". Jak przyznał, uderzające było również to, że niezależnie od tego, gdzie przedstawiano wyniki kontroli, nie było żadnej refleksji dotyczącej tego "błędu".

Sejmowa komisja bada legalność wykorzystania Pegasusa

Sejmowa komisja, przed którą pojawił się Marek Bieńkowski, zajmuje się badaniem legalności, prawidłowości i celowości czynności operacyjnych przeprowadzonych z wykorzystaniem oprogramowania inwigilującego Pegasus. Komisja zajmuje się okresem między listopadem 2015 roku a listopadem 2023 roku.

Wśród osób, które do tej pory pojawiły się na komisji, są m.in. Jarosław Kaczyński, były wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Woś, a także wielu pracowników ministerstwa kierowanego w tym okresie przez Zbigniewa Ziobrę.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 26.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 26.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci