Nowe fakty w sprawie wypadku na promie Stena Line. Policja poszukuje świadków

Szwedzka policja działa w sprawie wypadku, do którego doszło wczoraj (29.06) na promie Stena Line płynącym do Karlskrona. Funkcjonariusze potwierdzili już tożsamość matki i dziecka — osób, które znalazły się za burtą statku. Policjanci szukają też świadków zdarzenia.

Blisko tragedii na promie Stena Line. Kobietę i jej dziecko udało się uratowaćBlisko tragedii na promie Stena Line. Kobietę i jej dziecko udało się uratować
Źródło zdjęć: © PAP
Marcin Lewicki

Szwedzkich policjantów zastanawia m.in. dlaczego dziecko wypadło za burtę statku. Na ten moment śledczy nie ujawniają żadnych szczegółów ze śledztwa i nie wskazują na ewentualnych winnych.

Przepis na idealne ciasto kruche. Z nim każda tarta będzie udana

Przypomnijmy, że 29 czerwca około godziny 16:00 dziecko wypadło z promu płynącego z Polski do Szwecji. Chwilę później w Bałtyku znalazła się matka siedmiolatka. W rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim do sprawy odniosła się rzeczniczka Stena Line, Agnieszka Zembrzycka.

Nagrania z monitoringu nie potwierdzają najpopularniejszej wersji, że matka wyskoczyła za dzieckiem, które wypadło przez barierkę statku. Ustalamy szczegóły zdarzenia. Sprawa najpewniej nie ma podłoża kryminalnego. Jesteśmy w kontakcie ze służbami - wskazała przedstawicielka armatora.

Rzeczniczka nie odniosła się natomiast do kwestii ewentualnej usterki technicznej statku.

Wiadomo, że do akcji ratowniczej na Bałtyku przystąpiły m.in. jednostki NATO, które były w pobliżu. Po półtorej godziny matkę i dziecko wyciągnięto z wody. Obydwoje przebywają w szpitalu, ich stan nie jest znany.

Jak doszło do zdarzenia? Policja szuka jego świadków

Policjanci szukają pasażerów, którzy mogli widzieć całe zdarzenie. Dotychczas rozmawiali wyłącznie z obsługą statku.

- Chcielibyśmy skontaktować się z pasażerami, którzy mogli coś widzieć — mówi Jimmy Modin, rzecznik prasowy szwedzkiej policji.

Wiadomo już, że tożsamość poszkodowanych została potwierdzona. Zgodnie z pierwotnymi informacjami, dziecko ma 7 lat, natomiast jego matka 35. Obydwoje pochodzą z Polski. Nie ma informacji w sprawie ich stanu zdrowia.

Śledztwo prowadzą wspólnie policjanci ze Szwecji i z Polski.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi