Obrażali wulgarnie ukraińskie dzieci. Polski dziennikarz ruszył im na pomoc

Adam Wajrak, dziennikarz "Gazety Wyborczej" opisał w mediach społecznościowych sytuację z Bydgoszczy, która spotkała ukraińskie dzieci. Jak relacjonuje, były one wulgarnie obrażane przez dwóch dorosłych polskich mężczyzn. - Zaczęli się sadzić, że "oni z ruskimi mają sztamę, a Ukraińcy się panoszą" - napisał na Facebooku.

Dziennikarz pomógł ukraińskim dzieciom w BydgoszczyDziennikarz pomógł ukraińskim dzieciom w Bydgoszczy
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images
Karol Osiński

Do sytuacji opisywanej przez Adama Wajraka doszło na bydgoskim deptaku nad Brdą. Tłum zebrany na miejscu słyszał wulgarne okrzyki skierowane w stronę Ukraińców przebywających w Polsce. Dziennikarz zdecydował się zareagować na sytuację. W długim wpisie przekazał, że wydarzyła się ona w miejscu pełnym spacerowiczów.

Przez deptak przechodziła grupa dzieci ubrana w krakowskie ludowe stroje. Towarzyszyli im opiekunowie. Dziennikarz przekazał, że byli oni pochodzenia ukraińskiego. Zlokalizował dwóch mężczyzn, którzy wykrzykiwali wulgarne słowa w stronę dzieci. Jeden z nich miał przekroczyć granicę.

Śpieszyłem się na festiwalowe spotkanie. Śpieszyłem się, ale przestałem się śpieszyć. Chciałem zobaczyć, o co chodzi (...) Powiedzieli: "czy wam się ku*** tak bardzo śpieszy, żeby gnić w okopach? – bo jak wujkowie, ojcowie i ciotki tych dzieciaków w krakowskich strojach prze****, jak Ukraina się wy**** to właśnie wy chłopcy traficie do okopów i los będzie wasz raczej smutny" - przekazuje dziennikarz "Gazety Wyborczej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przyjeżdżają z różnych stron Polski. "Dużo osób mówi, że zadziwia ich cały klimat"

Obrażali ukraińskie dzieci. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" zrelacjonował przebieg sytuacji

Mężczyźni odpowiedzialni za słowny atak na ukraińską młodzież mieli przekazać, że "mają sztamę z Rosjanami, a Ukraińcy się panoszą w ich kraju". Adam Wajrak napisał, że podszedł do dzieci, by je wesprzeć, za co jedna z dziewczynek mu miała podziękować.

Poszedłem na spotkanie literackie, ale poszedłem w szoku, bo nie sądziłem, że takie akcje są możliwe w Polsce w biały dzień - dodał.

Wpis dziennikarza można przeczytać na jego Facebooku. Nie publikujemy go z uwagi na niecenzuralne słowa.

Wybrane dla Ciebie
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
Kierowca mercedesa przyłapany. "Ucieczka z miejsca zdarzenia"
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
"Poszła mi stąd". Nagranie z lasu hitem sieci. Nagle się zerwała
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Porsche nagrane na A4. Skandal, co wyprawiał kierowca
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili
Niemcy dają mieszkanie. I jeszcze ta stawka. Polacy aż się rzucili
Piękne sceny w Biedronce. "Nie była to mała kwota". Nagle się odezwał
Piękne sceny w Biedronce. "Nie była to mała kwota". Nagle się odezwał
"Aż prosi się o tragedię". Dramatyczne nagranie z Tatr
"Aż prosi się o tragedię". Dramatyczne nagranie z Tatr
Wyniki Lotto 20.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 20.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Napad na jubilera w Krakowie. Wiadomo, co ukradli bandyci
Półwysep "obraca się" jak wskazówki zegara? Odkrycie naukowca
Półwysep "obraca się" jak wskazówki zegara? Odkrycie naukowca
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2