"Obrzydliwe dzikusy". Parlamentarzystka powiedziała, co myśli o rosyjskich żołnierzach
Wtorek, 1 marca, jest już szóstym dniem otwartej wojny na Ukrainie. Przed agresorem broni się m.in. Kijów, ale i inne miasta. O poczynaniach Rosjan, którzy atakują Ukrainę, dosadnie wypowiedziała się parlamentarzystka Lesia Vasylenko.
W ostatnich dniach dochodziło do wielu ataków rakietowych na ukraińską stolicę. Niejednokrotnie rozbrzmiewały syreny alarmowe, a mieszkańcy Kijowa w popłochu uciekali do piwnic czy schronów.
W trakcie rosyjskiej inwazji giną nie tylko żołnierze, ale również cywile - dzieci i ich rodzice. Regularnie pojawiają się informacje o kolejnych zgonach.
Ukraina jednak się nie poddaje. Tamtejsze wojska twardo walczą o przetrwanie. Jednocześnie w sieci pojawiają się bardzo mocne wpisy.
Poranek w Kijowie zaczyna się od syren. Syreny w nocy słychać nawet w najmniejszych miejscowościach. Rosjanie zaatakowali Ukrainę jak szczury, robactwo. Ze wszystkich stron. Ich czołgi są spalone, a oni nawet nie zatrzymują się, by pozbierać ciała. Obrzydliwe dzikusy - napisała na Twitterze ukraińska parlamentarzystka Lesia Vasylenko, która mieszka w Kijowie.
Ostrzały w Wasylkowie. Kolejne ofiary
W nocy doszło do ostrzałów rakietowych w Wasylkowie pod Kijowem. W wyniku tych działań Rosjan zginęły dwie osoby, natomiast trzy zostały ranne, o czym poinformowała mer tego miasta Natalia Bałysanowicz.
Zaapelowała również do mieszkańców o pozostanie w schronach. Przekazała ponadto, że w trakcie ostrzału zniszczony został czteropiętrowy budynek, w którym znajdowali się ludzie.
Straszne nieszczęście. Po prostu brak mi słów - mówiła w udostępnionym nagraniu.