Obudziła się nieświadoma, że jej dzieci nie żyją. To ona mogła zabić
Morderstwo w Turzanach (woj. kujawsko-pomorskie) zaszokowało całą Polskę. Dwaj chłopcy w wieku 3 i 5 lat zostali zadźgani, a ich matkę znaleziono ciężko poranioną. Kobieta po operacji obudziła się nieświadoma, że jej dzieci nie żyją. Policja podejrzewa jednak, że to ona jest morderczynią.
37-letnia Katarzyna prawdopodobnie zabiła swoich synów.
Do tragicznych wydarzeń w Turzanach (woj. kujawsko-pomorskie_ doszło 5 lutego. W jednym z domów znaleziono ciała dwóch zamordowanych chłopców w wieku 3 oraz 5 lat. W wannie leżała ich matka - była ciężko poraniona.
Morderstwo w Turzanach. Zabiła swoje własne dzieci?
Na policję zadzwonił Waldemar W. mąż Katarzyny W. Jego matka znalazła swoją nieprzytomną synową, leżącą bez życia w wannie. Mali bracia mieli na ciele liczne ślady po dźgnięciach nożem.
Policjanci i prokuratorzy uważają, że śmiertelne ciosy chłopcom zadała ich matka. Później miała tym samym nożem próbować zabić siebie. "Super Express" porozmawiał z osobami, które znały Katarzynę W. i jej rodzinę.
Tłumy turystów w Zakopanem
To wielka tragedia. Dla tej całej rodziny. Ona jak się obudziła po operacji to zaczęła krzyczeć, że ona musi natychmiast jechać do swoich dzieci. Mówiła, że musi do niech jechać natychmiast, bo grozi im wielkie niebezpieczeństwo - mówi "Super Expressowi" jedna ze znajomych rodziny.
Według nieoficjalnych doniesień kobieta miała problemy psychiczne, a w ostatnim czasie kłóciła się z ojcem chłopców. Mężczyzna rzekomo wyrzucił ją z domu, ale dzieci kazał zostawić. Katarzyna W. miała tego nie wytrzymać.
