"Oskarżenia są szalone". Była żona polskiego profesora odpiera zarzuty
Zabójstwo Przemysława Jeziorskiego zginął w brutalnych okolicznościach na przedmieściach Aten. Do sprawy zatrzymanego jego byłą żonę, która miała podżegać do zbrodni. Ta udzieliła wywiadu w greckich mediach. Stanowczo odpiera zarzuty i twierdzi, że jej jedynym celem jest bezpieczeństwo dzieci.
Przemysław Jeziorski, polski profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego, zginął na przedmieściach Aten, gdzie przyjechał, by spotkać się z dziećmi. Do zbrodni doszło 4 lipca.
Jeziorski został zastrzelony przed domem swojej byłej żony Nadii M. Śledczy ustalili, że za zbrodnią stoi obecny partner kobiety, 35-letni Grek. Ten twierdzi, że chciał "chronić swoją rodzinę" i twierdził, że jego partnerka nic nie wiedziała o jego planach.
W zbrodni uczestniczyło kilka osób, w tym dwóch Albańczyków i Bułgar, którzy pomogli w organizacji i ucieczce sprawcy. Ci jednak twierdzą, że nie wiedzieli o prawdziwych zamiarach kolegi. Wśród nich jest 16-latek, który twierdził, że był jedynie ciekawy auta, którym poruszał się oskarżony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wałęsa odmówił Nawrockiemu. "Karawana jedzie dalej"
Byłej żonie Jeziorskiego służby zarzucają, że podżegała obecnego partnera do zbrodni. Wszystko dlatego, że Polak chciał zabrać na miesiąc do swojego domu dzieci. Kobieta zaprzecza jednak oskarżeniom i twierdzi, że nie miała powodu, by robić krzywdę byłemu mężowi, ponieważ wspierał ją finansowo.
Kobieta udzieliła wywiadu greckiemu portalowi Mega TV. - Oskarżenia, które zostały mi przedstawione oraz wszystko, przez co przechodzę, są szalone. Moim jedynym celem są moje dzieci. Moim priorytetem jest ich bezpieczeństwo - powiedziała kobieta.
Z kolei w rozmowie z portalem prawnik kobiety odniósł się do fotografii, którą udostępniono w greckich mediach. Wykonała ją Nadia M., zdjęcie przedstawia mężczyznę, który był z dziećmi u psychologa dziecięcego. Następnie miała wysłać je swojemu partnerowi, by ten wiedział, jak Jeziorski jest ubrany. Prawniczka twierdzi, że śledczy podczas przesłuchania nie podjęli tego tematu.
Greckie media podają, że dowody, takie jak nagrania z monitoringu i zeznania świadków, wskazują na starannie zaplanowaną zbrodnię.