Pasażer zgubił telefon. Samolot musiał zawrócić do Paryża
Niezwykła historia z Francji. Samolot linii Air France z Paryża na Gwadelupę musiał zawrócić na lotnisko po tym, jak pasażer oznajmił, iż zgubił swój telefon komórkowy. Spowodowało to kilkugodzinne opóźnienia.
O sprawie donosi portal vice.com, powołując się m.in. na brytyjski Independent. Jak czytamy, 21 marca samolot lecący z Paryża we Francji do Pointe-à-Pitre na Gwadelupie został zmuszony do zawrócenia po tym, jak jeden z pasażerów zgubił swój telefon. Sytuacja miała miejsce godzinę po starcie maszyny. Maszyna wylądowała ponownie w Paryżu dwie godziny po starcie.
Początkowo nikt nie potrafił znaleźć urządzenia na pokładzie samolotu. Kiedy jednak w Paryżu pojawiła się obsługa naziemna, poszukiwania zakończyły się sukcesem, co pozwoliło wyruszyć ponownie w drogę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
59-latka jechała pod prąd. Wystarczyła chwila nieuwagi
Dlaczego samolot zawrócił po telefon?
Linie Air France nie wyjaśniły dokładnie, dlaczego konieczne było zawrócenie maszyny z powodu zgubionego telefonu. Jednak media spekulują, że przyczyną były baterie litowo-jonowe znajdujące się w urządzeniu.
Zgodnie z danymi Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), tego typu baterie mogą się przegrzewać i powodować pożary na pokładzie samolotu. Między 2006 a 2025 rokiem odnotowano 600 potwierdzonych incydentów związanych z bateriami litowymi na pokładach samolotów.
Czytaj także: Zadzwonił na 112. "Obciąłem matce nogę"
Wiele azjatyckich linii lotniczych wprowadziło surowsze przepisy dotyczące przewożenia baterii litowych na pokładzie – donosi CNN. Regulacje te obejmują m.in. przechowywanie takich urządzeń w schowkach nad głową, zakaz używania powerbanków w trakcie lotu oraz zakaz ładowania przenośnych baterii za pomocą portów USB w samolocie.
Baterie mogą same stać się źródłem pożaru. Ryzyko rośnie szczególnie, kiedy uszkodzone, spuchnięte, mają wady produkcyjne, są przeładowane lub przegrzane.