Patryk Jaki ostro o byłym premierze. Starcia w obozie PiS
Po ostatnich wyborach tarcia w Prawie i Sprawiedliwości nie są żadną tajemnicą. Po byłym ministrze rolnictwa Janie Krzysztofie Ardanowskim głos postanowił zabrać Patryk Jaki. Eurodeputowany polityk Solidarnej Polski nie szczędził krytyki względem byłego prezesa Rady Ministrów.
Napięciach między obozem PiS, a współpracującą z nim Solidarną Polską miały miejsce jeszcze w momencie, gdy obie partie były u władzy. Politycy należący do partii Zbigniewa Ziobry bardzo często nagłaśniali swoje niezadowolenie m.in. w sprawach polskiej polityki w Unii Europejskiej. Konflikty te były bardzo medialne, jednak za każdym razem oba obozy z większymi i mniejszymi kompromisami dochodziły do porozumienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przesłuchanie Kaczyńskiego to błąd? Prof. Nałęcz mówi o "starciu z chuliganem"
Przed kilkoma dniami Patryk Jaki postanowił ponownie podgrzać atmosferę i uderzyć w Mateusza Morawieckiego. Na spotkaniu w Pabianicach, zebrani wyborcy mogli usłyszeć m.in.: – Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywał. Ktoś za to wszystko odpowiada?. Czy chwilę później - Jeżeli będzie jeszcze raz Morawiecki premierem, to ja państwu gwarancji żadnej nie daję, że nie będzie tak samo.
Czytaj także: Lekarz o zdjęciu Ziobry: Nowotwór można wykryć
Obóz Prawa i Sprawiedliwości odpowiada na krytykę Jakiego
Na te słowa eurodeputowanego Solidarnej Polski, bardzo szybko odpowiedzieli członkowie PiS. Jednym z mocniejszych głosów w tej sprawie był ten zabrany przez byłego rzecznika rządu Piotr Müller. Poseł zachęcił Patryka Jakiego do rozmów w przeznaczonym do tego gronie, a ponadto przytoczył kilka faktów.
Zdecydowanie mniej dyplomatyczny okazał się były szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, Michał Dworczyk. W rozmowie dla RMF fm, polityk zdawał się próbować dać do zrozumienia słuchaczom, że Suwerenna Polska w Sejmie była w dużej mierze dzięki Prawu i Sprawiedliwości.
Korzystając z listy Prawa i Sprawiedliwości, koledzy z Suwerennej Polski trafili do Sejmu, do Senatu, dzisiaj trafią do samorządów. Rozumiem, że mają też plany startowania w eurowyborach, ale sami grają na siebie. - przekonywał w RMF FM Michał Dworczyk.
Czytaj także: Kaczyński zabrał głos. "Sprawa jest poważna"